sobota, 22 lutego 2014

Rozdział II

 


"Getting into college"


  Jeden z nich spojrzał się na mnie . Chciałam się odwrócić , ale nie zauważyłam , stojącego za mną  stoiska z kwiatkami. Po chwili leżałam cała mokra z kwiatkami na ciele , jednak szybko się podniosłam , bo jak się okazało jeden z nich chciał mi pomóc , ale zatrzymała go jedna z fanek. Otrzepałam się i przeprosiłam sprzedawczynie , dałam jej pieniądze za szkody i pobiegłam do autobusu , który odjeżdżał. Na szczęście zdążyłam , usiadłam przy oknie i patrzyłam jak wszystko zostaje z tyłu. Po piętnastu minutach   byłam na miejscu , czyli przed Akademia Sztuk Pięknych. Nie mogłam wejść do niej cała mokra , muszę zrobić dobre wrażenie , na szczęście po drugiej stronie był butik , więc szybko pobiegłam do niego wybrałam ubrania , a mokre włożyłam do torby i zapłaciłam za nowe . Wychodząc wyjęłam swoje dokumenty , by się nie zamoczyły i kierowałam się do środka budynku , gdy byłam na miejscu  zauważyłam panią dyrektor , która rozmawiała z jakąś uczennicą . Usiadłam na ławce przy drzwiach do jakiejś sali i czekałam aż będę mogła wejść do gabinetu Pani Green . Nie wiedziałam co robić przez ten czas oczekiwania jak drzwi się otworzą , więc zdecydowałam wejść ma Twittera .Przeglądałam wszystkie posty jakie się znalazły na stronie , ale najbardziej zwróciłam uwagę na tweeta  związanego ze mną od Emi , było to zdjęcie gdy leżałam cała mokra z tymi kwiatkami , na szczęście jeden z nich leżał na mojej twarzy , więc nie było widać dokładnie , że to ja . Tylko zastanawiałam jak to możliwe , że mnie widziała .Gdy tak rozmyślałam drzwi otworzyły się i dziewczyna wyszła , a pani Green wypowiedziała moje imię . Włożyłam telefon do kieszeni i weszłam do gabinetu.
-Dzień dobry Pani
-Nicole , nie musisz tak oficjalnie nie pierwszy  raz masz ze mną odczynienia. Dyrektorka miała racje , bo nie wspominałam , że w liceum wygrałam konkurs na najładniejsze zdjęcie , a główny organizatorem i  sędzią była Pani Anne Green .
-Tak , wiem tylko nie mogę zwracać się do pani po imieniu w końcu nie jestem aż tak dobra znajoma pani .
-Masz racje , ale ja chce żebyś razem ze swoją przyjaciółka mówiły mi Anne , nie jestem jeszcze taka stara.
Kobieta uśmiechnęła się do mnie i zaczęła przeglądać papiery i portfolio nie byłam pewna , czy wyczerpałam wszystkie pomysły na zdjęcia jak i czas , którego za dużo nie miał am , bo musiałam przez Emi zostawać w pracy , ale starłam się jak najlepiej .
-Sądzę , że te zdjęcia są bardzo dobre i powiem Ci jedno nie chce stracić tak utalentowanej osoby jak ty i twoja koleżanka.
-Mam rozumieć , że się dostałam wraz z Kate ?!
-Tak Niki zgadłaś. 

-Nie wiem co powiedzieć naprawdę ,dziękuje . Ucałowałam kobieta i wybiegłam szybko z gabinetu , ale zapomniałam o dokumentach , które już Anne  wzięła i chciała mi o dać  . Wzięłam je i pożegnałam się z Panią Green . Po wyjściu z Akademii zaczęłam skakać jak najwyżej , jednak przestałam gdy spotkałam Emi, która zaczęła szczerzyć się i pokazywać te swoje obleśne zęby.
-Z czego się śmiejesz , lepiej zachowaj swój uśmiech dla  siebie  .
-Niki  nie dogryzaj , bo ja mogę wiele , a co ty potrafisz ? Dziewczyna popchnęła mnie i poszła w stronę butiku po drugiej stronie ulicy.
Nigdy nie uda się mi pokonać ją , tak bardzo bym chciała pokazać jej , że nie jest od niej gorsza ,  tez mam pieniądze . Ale jedynie co mnie hamowało to był ojciec , który jest dla mnie oschły .Myślałam jeszcze przez chwile , ale usłyszałam dźwięk  przychodzącego sms'a  . Wyjęłam  z kieszeni iPhone na wyświetlaczu widniało powiadomienie o tym , że Kate do mnie napisał. Otworzyłam wiadomość , a w niej było napisane ..........
------------------------------------------------------
Mam nadzieje , że się podoba następny rozdział   :)
Czytasz = Komentujesz
Dziękuje za czytanie :*
Przepraszam za błędy 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz