" Cake"
Ubranka w sklepie : |
Obudziły mnie słoneczne promienie przedzierające się przez nie dosunięta zasłonkę. Wstałam z mojego jakże wygodnego łoża i podeszłam do biurka na, którym stał laptop postanowiłam, że przejrzę parę stron z plotkami i z ubraniami . Po godzinie szperania znalazłam prześliczną bluzkę i spodnie , postanowiłam że kupie ten komplet po szlabanie. Oczywiście nie mam zamiaru siedzieć przez dwa tygodnie w domu, wyjdę gdzieś ale nie mogę rzucać się w oczy a zwłaszcza ojcu , nie ma go przez cały dzień w domu więc nie może sprawdzić , czy stosuje się do jego zakazu . Dziś chciałam zrobić niespodziankę Kate , miał to być czekoladowy tort własnej roboty , ale lodówka była pusta . Musiałam coś kupić !!! szybko wybrałam swój strój i wyszłam do sklepu , mieszczącego się trzy przecznice dalej . W środku wzięłam koszyk i pakowałam potrzebne produkty . Wychodząc z przedziału mlecznego zauważyłam Stylesa i Tomilsona , którzy rozmawiali o jakieś dziewczynie , miałam podejrzenia że to ja jestem tematem dialogu. Dość tego myślenia muszę stąd wyjść nie zauważona . Z drugiej strony jak się okazało była reszta razem z moim ojcem . Jej czemu zawsze muszę wpakować się w jakieś kłopoty związane z nimi, a zwłaszcza z Harrym . Odwróciłam się do stoiska z mlekiem i udawałam , że coś czytam . Włosy opadły mi na twarz , więc nikt chyba mnie nie rozpozna. Głosy z pierwszej strony zbliżały się do mnie . O matko oni są przy mnie, Harry nawijał o moim wyglądzie , a Lou przytakiwał mu . Po minucie nie było ich przy mnie jak i reszty , która kierowała się ku wyjściu . Szybko czmychnęłam do kasy , zapłaciłam za wszystko i uciekłam truchtem w stronę mieszkania. Otworzyłam drzwi i położyłam wszystkie produkty na stole, poszłam się przebrać w coś co mogę ubrudzić i zaczęłam wbijać jajka do miski , następnie wsypałam mąkę , cukier i włożyłam masło . Zmiksowałam wszystko , a w oddzielnym garnku roztopiłam czekoladę i część wlałam do masy , przygotowanej wcześniej. Wymieszałam wszystko i włożyłam do piekarnika , postanowiłam że wybiorę coś do studia nagraniowego , gdzie będą chłopcy . Wiem, że to ryzykowne i mogę wpakować się w następne kłopoty, ale miałam ochotę zobaczyć Harrego. Znalazłam brzoskwiniową sukienkę, którą jeszcze nigdzie nie włożyłam i miałam teraz okazje mieć ją na sobie, a naprawdę dobrze wyglądałam w niej , wiem jestem taka skromna . Upieczone ciasto posmarowałam dookoła czekoladą i włożyłam do lodówki , po godzinie wyjęłam zastygnięte ciasto i zapakowałam do pudełka na , którym napisałam dla kogo i od kogo. Teraz zostało mi tylko zanieść ciasto i wejść po cichu do studia, na szczęście jest tam miejsce dla ludzi , którzy nie chcą być wodzeni . Jednak zdarza się to bardzo rzadko i w ten sposób nikt tam nie zagląda .Szłam w stronę mieszkania Kate , które znajdowało się dziesięć ulic dalej , miałam położyć ciasto pod drzwiami jej domu , bo byłam pewna że nie ma jej . Po dojściu do Rain pozostawiłam ciasto i chciałam jeszcze wstąpić do sklepu z żelkami, bo zostało mi piętnaście minut do rozpoczęcia nagrywania kolejnych piosenek na płytę. Szłam cały czas prosto , aż do sklepu z jedzonkiem , weszłam do niego i zauważyłam Nialla, mina mi rzedła, totalnie się załamałam . Nie było widać , żeby chłopak mnie znał , skierował się do wyjścia jakby nigdy nic . Żelki mi zbrzydły tym bardziej, że Horan je kupił i zamiast nich wybrałam ciastka . Wyszłam ze sklepu i kierowałam się do studia.
Ubranka w studiu : |
Perspektywa Nialla
Wiedziałem , że ktoś opowiadał mi o tej dziewczynie , którą ominąłem w sklepie ale nie mogę przypomnieć kto to był . W czasie wędrówki , która trwała bardzo długo , uświadomiłem sobie że miałem szanse zrobić przysługę Stylesowi , bo wiedziałem już kim ona była . Hazza dokładnie ja opisywał , a ja mogłem spytać się jej o imię . Mam nadzieje , że nie będzie na mnie zły . Bardzo interesuje mnie czemu tak mu na niej zależy , przecież nie zna jej. Sam nie wiem co o tym sądzić ......
Perspektywa Nicole
Podczas , gdy szłam do studia , myślałam czy przypadkowo Horan mnie nie rozpoznał , bo jeśli faktycznie Harry , mówi każdemu o mnie to jestem powieszona przez ojca . Jednak jak tak myślę to los coraz bardziej kieruje mnie do One Direction , w ostatnim czasie mam same spotkania z nimi chociaż oni o tym nie wiedzą . Doszłam na miejsce i weszłam od tyłu to ciemnego pokoju dla "VIP-ów" , że tak się wyrażę. Nie spodziewanie przed ciemną szybą był Harry z Horanem . Rozmawiali o mnie !!!!! tylko nie to .
Rozmowa chłopaków:
- Widziałem tą dziewczynę w sklepie , gdy miałem dla nas kupić żelki . Czemu musiał mnie rozpoznać ?! przecież nie patrzył się na mnie jakby znał moją osobę.
-Jak to i wiesz jak ma na imię , prawda ?!
-Spokojnie wiem , że jest dla ciebie ważna chociaż nie znasz jej , ale na początku nie wiedziałem kto mi o niej opowiadał i wyszyłem . Dopiero , gdy byłem daleko od sklepu zdałem sobie sprawę , że to ta dziewczyna o której opowiadasz od wczoraj 24 godziny non stop .
- No cóż takie życie , nie każdy ma szczęście i nie narzekaj nie mówię o niej tak często .
-No co ty w końcu ją poznam , będę\ starał się jak mogę . Chłopak uśmiechnął się no Nialla i oddalili się . Nie byłam taka pewna , czy będzie musiał się tak bardzo starać , bo cały czas na niego wpadam , a to że uciekam to przyzwyczajenie i coś musi się stać, bez przyczyny tak się nie dzieje .
Nie sądziłam, że tak bardzo chce mnie spotkać przecież nic nie zrobiłam niezwykłego ,a właśnie tylko wywaliłam się na stoisko z kwiatkami, to było naprawdę coś!!! . Tak szczerze to nie rozumiem jego zainteresowanie wokół mojej osoby, nie znam mnie i interesuje go??. Naprawdę czułam, że wreszcie komuś nie jestem obojętna , mój ojciec nie umie wykorzystać nawet tego , że mnie zna . Usiadłam na dużej czarnej wygodnej kanapie stojącej przy brązowej ścianie. Pokój był dosyć duży i przytulny. Patrzyłam na wygłupiających się chłopaków . Tommo z marchewką ganiał Hazze , Niall jadł żelki , Liam robił coś Zayan'owi , ale nie jestem wstanie wam tego opisać za bardzo było to śmieszne . Ale ten komiczny obraz popsuł Paul , który kazał im się uspokoić i zacząć nagrywać . W czasie nagrywania i tak się nie uspokoili . Najbardziej w ucho wpadły mi solówki Harrego i oczywiście innych , ale jakoś jego mnie rozczulały . Minęły 3 godziny od kont tu jestem i dochodziła szesnasta . Musiałam już wracać , ponieważ Paul w mieszkaniu zjawi się o osiemnastej , a mój powrót będzie trwał tak gdzieś z godzinę zanim dojdę do domu. Spojrzałam czy wszyscy są w pomieszczeniu , bym mogła spokojnie wyjść . Otworzyłam drzwi i .................
_________________________________________
Przepraszam za słaby post, za błędy.
Dziękuje wszystkim za wejścia.
Czytasz = Komentujesz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz