sobota, 22 lutego 2014

Rozdział V

 
" Harry"

Otworzyłam drzwi i wpadłam na Stylesa, patrzyłam  w jego duże, zielone oczy. Między naszymi ustami nie było prawie  żadnej przestrzeni. W mojej głowie kłębiły się słowa mówiące o tym czy powinnam  to zrobić,  jednak dobrze wiedziałam że tego chce  i czuje coś więcej. Słysząc zbliżające głosy Paula odkleiłam się od chłopaka, czym prędzej wybiegłam zanim ojciec  mnie zauważył. Tylko szkoda mi Harrego, który  był oparty o ścianę  cały biały. Sama nie wiem czy to dobrze oznacza dla niego,   takie nagłe zaskoczenie. Już nawet martwię się o Hazze, wpadłam po uszy czy tylko zdaje  się mi, sama już niczego nie wiem  muszę zwierzyć się  komuś i  poradzić, bo w innym wypadku zgłupieje. Stałam na chodniku  i nie wiedziałam gdzie iść, spojrzałam na zegarek i jedyne dobre rozwiązanie był kierunek dom. Po godzinie byłam na miejscu  , weszłam do środka , zdjęłam buty i  przebrałam się w coś luźnego. Siedziałam na łóżku i pisałam z Kate .

Perspektywa Harrego 

Byłem zaskoczonym  tym wydarzeniem , przez dłuższą chwile nie mogłem się  pozbierać . Swoją drogą to dość dziwne, przecież tylko na mnie wpadła a czuje się jakby mi naprawdę coś się  stało. Nie sądziłem, że spotkam ją tak szybko ale co ona tam robiła ?? i czemu zawsze ucieka ?? Coraz bardziej interesuje się nią , niedługo będę  miał  obsesje na puckie tej dziewczyny, jeżeli już nie mam.

-Harry samochód już przyjechał chodź!!
- Już idę Lou 

Zrobiłem tak jak powiedział Louis , bo przecież dalej  by mnie wołał , a ja nie mam ochoty ruszać się z fotela. Po przybyciu do mieszkania zamknąłem się w pokoju i włączyłem laptopa. Po stanowiłem , że  odpowiem na pytania fanów,  bardzo długo nic nie pisałem na Twitterze.

-Harry mogę wejść ?
-Tak możesz  , co chciałeś Liam ??
-Chłopaki wołają na kolacje , a później coś obejrzymy co ty na to?
-Nie mam ochoty  , więc raczej się nie skusze .
-Musisz coś  sobą zrobić , a  nie ciągle siedzieć tu.
-Swoją drogą , masz racje .

Zdecydowałem , że pójdę do nich cały czas siedzę  w pokoju, a tak naprawdę  wole być z chłopakami .
W salonie była wielka pizza,  i  parę filmów na stoliku. Włączyłem coś i usiadłem koło Lou . Oglądaliśmy przez całą noc, wygłupialiśmy się  i rozmawialiśmy. Gdy tak przysłuchiwałem się  jak , każdy z nich opowiadał  o tym jak poznał swoja z dziewczyn i co czuł , Uznałem że zakochałem się , tylko jak jej to powiedzieć jeśli ucieka ??. Około czwartej wszyscy położyli się w swoich pokojach .

Ranek perspektywa Nicole 

Ubranie Nicole po domu
Wstałam o dziesiątej, nie wiedziałam co z sobą zrobić. Z  Kate umówiłam się   po jej zmianie w pracy, więc miałam dużo czasu. Ale nic konkretnego nie wymyśliłam na czas przed spotkaniem. Ubrałam się w sweter i legginsy. Za oknem padał deszcz , a w domu był półmrok . Czułam się taka samotna  i  bezradna , nie chciałam nic jeść i robić . Siedziałam na  puchatej sofie i oglądałam jakieś durne filmy, żadne nie były interesujące, normalne. Postanowiłam, że wejdę na Twittera  i popisze z kimś ze szkoły. Jak się okazało nikogo nie było, więc postanowiłam porozmawiać z   nie znaną osobą, która mnie zaobserwowała . Nasza  wymiana zdań zakończyła się po dwóch godzinach. Dochodziła trzynasta , a o czternastej miałam spotkać się z Kate , więc wybrałam ubranie , umyłam się i zrobiłam leki makijaż na zakończenie przygotowań ubrałam się w komplet. Wysłałam  sms do Rain , gdzie mamy się spotkać , po minucie dostałam odpowiedz   a brzmiała :
   
Ubranko Niki na spotkaniu z Kate .
"Możemy spotkać się w MC, chyba tam będzie najlepiej ?" 

"Tak , tam będzie najlepiej  :) "

Wyszłam z domu i kierowałam się do przystanku , na  szczęście   deszcz przestał padać i o dziwo wyszło słońce , oddrazu moje samopoczucie się zmieniło  na lepsze.  Będąc na miejscu usiadłam na ławce, czekając na Kate patrzyłam  na ludzi przechodzący przez pasy czy też przed ławką na której siedziałam . Pewnej chwili ktoś zakrył mi oczy,  zgadłam że to Rain, bo kto inny ???? Przyjaciółka pomogła mi wstać i weszłyśmy do środka . Wybrałam stolik przy oknie, Kate zgodziła się  na moją prepozycie  i usiadłyśmy. Zamówiłam bananowego szeika , a moja towarzyszka  truskawkowego. 

- Nie wiem co zrobić , ostatnio coraz bardziej czuje się samotna i bezradna , kłopoty nawarstwiają się ,  a ja nie mam pojęcia co zrobić .

-O jakich problemy Ci chodzi , bo ostatnio  chyba nie masz sprzeczek z Emi , ani z ojcem , czy o czymś nie wiem ?

-Tylko o jednej sprawie związanej z wczorajszym dniem .
- To opowiadaj postaram się coś doradzić .

- Wczoraj byłam w studiu  nagraniowym 1D i wpadłam na Harrego , patrzyłam w Jego wielkie zielone oczy , chyba coś poczułam , ale nie wiem czy na pewno to jest coś prawdziwego .

- Niki , ale wiesz że ojciec mógł ciebie widzieć !!  a co do tego spotkań z Stylesem to nie wiem co myśleć muszę  to przeanalizować, jednak sądzę że powinnaś mu wszystko wytłumaczyć żeby nie miał złudzeń  .

- Dziękuje Ci za wszystko co dla mnie robisz, tez tak myślę  tylko nie wiem czy to dobry pomysł.

- Nie ma za co, a właśnie ile Ci zostało   jeszcze szlabanu?!

- No tak zapomniałam , że w ogóle mam ten zakaz kończy się za dwa dni .

- Aha czyli musisz przygotować się w sobotę na wyjście za pomniesz trochę o problemach .
- A gdzie mnie zabierasz ?
-Hmm... może do wesołego miasteczka , tam chyba będzie najlepiej zapomnieć o smutnych sprawach??

- Trzymam  cię za słowo . Po kazałam język i wróciłam do picia  przyniesionego wcześniej napoju , który był przepyszny .

-Musze już wracać, bo nie wiem o której dziś ojciec przyjdzie, na Skype się spotkamy.
-Okej , będę czekała. Dziewczyna uśmiechnęła  się  i przytuliła .
Zrobiłam to samo i wyszłam  z budynku . Pobiegłam do autobusu , który miał już odjeżdżać, ale kierowca się zatrzymał. Usiadłam przy dziewczynie, która była bardzo smutna, uznałam że jej pomogę dziś mam tak dobry dzień. 
- Czemu płaczesz??
-   Pokłóciłam się z chłopakiem , zniszczyłam bluzkę. Pokazała mi ten T-shirt naprawdę zbyt dobrze nie wyglądała.
-Nie martw się ułoży się wszystko w pewnym czasie , masz tu mój numer zadzwoń , kiedy będziesz chciała , muszę już wysiadać  .


- Dzięki za numer !!
-Nie ma za co , mam nadzieje że chociaż  trochę pomogłam .

Wyszłam z autobusu i kierowałam się do domu , w którym znalazłam się po paru minutach. Usiadłam na moim wygodnym łóżku i analizowałam dzisiejsze zdarzenia, gdy tak myślałam  zorientowałam  się że dałam numer Eleanor dziewczynie Louisa , jeśli ona wie o mnie to da Harremu numer i jestem ugotowana !!!!!  mój nie pokój przerwały odgłosy z  kuchni , które nie należały do ojca tylko ...........

-----------------------------------------------------------------------

Przepraszam, że długo nie publikowałam posta , jakoś tak wyszło . Mam nadzieje , że ten rozdział nie jest zły i będzie się podobał . Przy okazji chce podziękować za wszystkie wejścia  i mojej siostrze za komplety , które stworzyła dla Niki.

Czytasz = Komentujesz 

Przepraszam za błędy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz