Rozdział VII
" Propozycja Kate"
Ubranie Nicole do pracy:) |
-Coś się stało Niki?
- Owszem czemu powiedziałaś Zaynowi swój nick TT, przecież to było dość ryzykowne!!!
- O matko zapomniałam, jakoś tak wyszło, przepraszam . Gdy usłyszałam jej skruszony głos nie mogłam dalej się na nią gniewać.
- To ja przepraszam nie powinnam być zła na taką drobnostkę. Niby była, ale miałam obawy co do tego jak może skończyć się to zapomnienie Kate.
- Dobra kończę jutro wstaje wcześnie do pracy, a ty też!!
- Wiem, wiem do jutra.
Właśnie zdałam sobie sprawę, że jutro muszę wstać o 8:00 trochę smutno wracać do szarej rzeczywistości do tej pory nie odczuwałam jej tak intensywnie, jak w czasie gdy chodziłam do pracy bałam się wrócić tam i martwić się czy Emi nie przyjdzie. Może rzucić tą prace ?? ale tak szybko nową nie znajdę, a niedługo zaczyna się rok akademicki i nie będę miała czasu na wynalezienie nowej. A tak w ogóle trzeba zastanowić się co począć z Harrym, niby nie obiecywałam Kate że pomyśle co zrobić z tym fantem, ale coś muszę fakt rozmawiałam z nim jednak to nie wystarcza.
Następny dzień
Obudziłam się wcześnie i pozostało mi wiele czasu na przygotowania do pracy, jednak i tak zdecydowałam się już ogarnąć, zjadłam śniadanie. Rozłożyłam się na mięciutkiej sofie i włączyłam telewizor, przełączałam z kanału na kanał szukając czegoś ciekawego, znalazłam na MTV wywiad chłopaków (1D). Było zadawane pytanie do wszystkich, jednak musieli odpowiedzieć oddzielnie, a brzmiało "Jaka powinna być wasza dziewczyna" reporterka oczywiście uwzględniła, że osoby które są w związku omawiają jakie są ich wybranki, jako pierwszy był Liam, po nim Louis, Zayan, Niall i Harry o dziwo opisał mnie, byłam szokowana nigdy nie postrzegałam siebie w taki sposób. Zamarłam na ekranie pojawiło się zdjęcie Hazzy z jakąś dziewczyną, coś we mnie pękło i mocno zabolało, jednak gdy usłyszałam, że to jego była i nie utrzymują kontaktu nie czułam tego tak mocno. Coś kazało mi podejść do laptopa i zobaczyć swój profil na Twitterze, szybkim krokiem podbiegłam do biurka i włączyłam komputer, a następnie TT jak się okazało intuicja mnie nie zawiodłam miałam prywatna wiadomość otworzyłam jej zawartość była od Hazzy.
@Harry_Styles
@Niki_H
"Nic się nie stało nie musisz się tłumaczyć ze swoich spraw "
Nicole xx
Zamknęłam laptopa i zaczęłam zbierać się do wyjścia w końcu nie powinnam spóźnić się po urlopie do pracy. Postanowiłam iść pieszo, pod czas marszu uznałam, że kupie butelkę wody w pobliskim sklepie. Jak się okazało w środku spotkałam Zayana stojącego przy wodzie.
_______________________________________________________________________________
Przepraszam za błędy
@Harry_Styles
"Jeśli oglądałaś dzisiejszy wywiad przepraszam za zdjęcie, które się ukazało naprawdę nic mnie z nią nie łączy"
Harry xx@Niki_H
"Nic się nie stało nie musisz się tłumaczyć ze swoich spraw "
Nicole xx
Zamknęłam laptopa i zaczęłam zbierać się do wyjścia w końcu nie powinnam spóźnić się po urlopie do pracy. Postanowiłam iść pieszo, pod czas marszu uznałam, że kupie butelkę wody w pobliskim sklepie. Jak się okazało w środku spotkałam Zayana stojącego przy wodzie.
- Cześć
- O Niki nie zauważyłem, że tu stoisz. Chłopak bardzo był zdziwiony i o mało co nie rozlał na siebie swojej wody, którą trzymał w prawej ręce.
-No widzisz, ale jesteś gapą. Uśmiechnęłam się do niego, a on odwzajemnił mój gest.
- Mam taką małą prośbę. Twarz Malika zmieniła teraz wyraz na inny, którego nie da się rozszyfrować.
- Mów, nie krepuj się.
-Dasz mi numer Kate i przy okazji swój, bo Harry chciał. Na ostatnie słowa mina mi rzedła, ale miałam wielka ochotę porozmawiać z nim.
-Wyjęłam z torby flamaster i napisałam dwa sześcio cyfrowe numery pod każdym napisałam imię .
- Wielkie dzięki, a za twój numer podziękuje Hazza. Malik uśmiechnął się łobuzersko i pocałował w polika, przy okazji ktoś z paparazzi zrobił nam zdjęcie ale mojej twarzy nie było widać, przynajmniej tak sądziłam a raczej modliłam się.
- Ja muszę już lecieć pa.
- A może do zobaczenia. Spojrzałam na niego z miną niedowierzająca w to co powiedział, a on poruszył brwiami.
Wyszłam z budynku zapominając kupić tej nieszczęsnej wody, ale dałam sobie spokój . Resztę drogi przebyłam bez większych przeszkód jak i niespodzianek , przy drzwiach spotkałam uradowana Kate, domyślałam się o co może chodzi, jednak i tak postanowiłam że spytam jej o co chodzi. Po wejściu do środka szef kazał nam się przebrać w strój roboczy i stanąć za swoimi stanowiskami, mój to kasa ale czasem jestem kelnerką i zazwyczaj wtedy mam same problemy z Emi, jednak jej dziś nie było. Nagle na podłogę spadła mi moja bransoletka, kucnęłam by ją podnieść i usłyszałam ten nieziemski głos Harrego , rzuciłam spojrzenie Kate siedzącej na podłodze o bok mnie, dziewczyna podniosła się z lekkim grymasem, ale zignorowałam ją.
Perspektywa Kate
-Czym mogę służyć? Styles spojrzał na mnie uradowany jakby nie wiem co zrobiła.
-Ty pracujesz tu?!, a Nicole też ?? Zaskoczył mnie tym pytaniem co mam powiedzieć?
- Składaj zamówienie lepiej!! Usmiechnełam się, ale on raczej nie był zadowolony, że nie odpowiedziałam.
- Caffe Verona
-Już się robi.
- Nie musisz się śpieszyć, a co do mojego pytania czy pracuje tu Nicole?? No jasne nie muszę się sprężać, bo ty chcesz zamęczyć mnie na śmierć pytaniami o Niki, pięknie.
-Proszę. Podałam kawę i uśmiechnęłam się.
-Dziś nie ma jej w pracy?
-Właśnie nie ma !?
-Okej dzięki za kawę i odpowiedz .
Ześlizgnęłam się cała zestresowana do Higgins i usiadłam po turecku chciałam jej coś zrobić, ale zauważyłam że po policzku leci jej łza.
- Co się stało? zaniepokojona spytałam się chociaż chyba domyślałam się o co chodzi .
- Tu nie chce rozmawiać po pracy. Moja towarzyszka uśmiechnęła się znacząco i już więcej o nic nie pytałam.
Musze jej pomóc w zdecydowaniu, niby ona powinna sama sobie poukładać wszystko związane z nim , ale nie jestem pewna że da rade.
- Wiesz może pojedziemy w góry odpoczniesz trochę za pomniesz i podejmiesz decyzje związaną z Harrym przy okazji on zobaczy czy naprawdę ciebie kocha, chłopaki wyjeżdżają za tydzień w trasę koncertową więc będzie miał czas do przemyślenia jak i ty, co myślisz o tym? Widać było zaskoczenie, ale po pewnym czasie na twarzy pokazał się uśmiech i zaczęła mnie ściskać.
-Bardzo dobry pomysł, tylko nie wiem czy szef da mi urlop. Przy ostatnich słowach dziewczyna spochmurniała.
-Na pewno da w końcu miałaś urlop z powodu ojca a nie bo prosiłaś. Spytamy sie w następny poniedziałek, ok?
-Zgadzam się
Perspektywa Niki
Bardzo byłam zadowolona z pomysłu jaki zaproponowała Kate i wiedziałam, że na tym wyjeździe zdobędę się na odwagę by podjąć decyzje. Po zakończeniu pracy przeprosiłam Kate, za to że jednak dziś nie wyjdziemy na miasto ponieważ nie chce wpaść na Harrego ona z pewnością to zrozumiała. Złapałam taksówkę i pojechałam.......
_______________________________________________________________________________
Oceniajcie w komentarzach.
Dziękuje za wszystkie wejścia i MIŁE komentarze
Przepraszam za błędy
Czytasz = komentujesz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz