" Everything is going in the right direction "
*Dalszy ciąg w domu chłopców*
- No, więc... po drugiej stronie zapadła cisza.-Halo ?! trochę się martwiłem, bo nie jest normalne sama dzwoni, a teraz nie odzywa się.
-Lou, ktoś jest u mnie w domu! muszę kończyć. Słychać było, że Kate jest zdenerwowana.
-Czekaj... Rain dołożyła słuchawkę, tylko pozostał sygnał
Spojrzałem na chłopców i nie wiedziałem co powiedzieć... jedno nie dawało mi spokoju kto to mógł być, chyba że to ...
-Lou co jest ? Spytał Liam
- Kate się rozłączyła, bo ktoś był w jej domu . Trochę ta wypowiedz nie miała sensu .
- Louis co ty mówisz?! powiedział Niall
- Wiem nie ma to sensu, ale właśnie coś w tym stylu, powiedziała Kate
-A jeśli to włamywacz ! wtrącił się Zayan
- Jedzmy tam ! Krzyknął Harry
Na miejscu byliśmy po 10 minutach, jak się okazało rzeczywiście ktoś stał przed domem Rain, ale czy to ktoś nie znany to sami już nie wiedzieliśmy i czy w ogóle ta osoba z tego samochodu jest u niej. Patrzyliśmy się przez dobre 2 godziny, czy w domu Kate nie dzieje się coś podejrzanego. Po pewnym czasie ktoś wybiegł z mieszkania, Harry zrobił to samo za tym kimś, zanim my się zorientowaliśmy już prawie był przy tej osobie. My kierowaliśmy się do mieszkania Kate .
- Co wy tu robicie ?! zdziwiona i zapłakana Rain spytała się .
- BALIŚMY SIĘ O WAS !, w końcu sama powiedziałaś, że ktoś jest w twoim domu .
- Wiem... dziewczyna zaprosiła nas do środka.
W fotelu ujrzeliśmy, w złym wstanie Nicole, która tak samo jak jej przyjaciółka musiała płakać. To wszystko jest naprawdę dziwne, co takiego mogło się stać.
- Gdzie jest Harry? Do ucha wy szepczał mi Liam
- Właśnie gdzie on jest, może chodźmy go poszukać ? Payne pokiwał głowom na znak Tak
-My zaraz wracamy. Skierowałem informacje do 1D i dziewczyn
Jak się okazało Styles szedł w kierunku nas.
- Co tak długo, widziałeś ta osobę ? spytał się Liam
- Nie uciekła mi wsiadła to jakiegoś auta. Posmutniał Harry
- I co teraz dziewczyny są w strasznym stanie.
- Lou nie musisz mu zdawać relacji i tak tam wejdzie.
Po pięciu minutach byliśmy w salonie. Nicole jak spojrzała na Hazze, uśmiechnęła się do niego i odwróciła. Harry patrzył się na nią cały czas.
*Perspektywa dziewczyn - opowiada Kate *
- Możecie nam wyjaśnić co się stało ? spytał Harry
Nie byłam zadowolona bo teraz dowiedzą się czegoś co, nie mam przyjemności opowiadać .
- No, to tak gdy rozmawiając z tobą wskazałam na Lou, ktoś pojawił się w salonie i to była...
--------------------------------------------------------
niestety ten rozdział będzie krótki, liczę na komentarze ;), będzie następna cześć tego rozdziału ;) do następnej sob, niedz lub piątku
Czytasz = Komentuj
Przepraszam za błędy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz