sobota, 22 lutego 2014

Rozdział XX


 
" Yeah.... I'm Nicole, your daughter ! x "


Spojrzał na mnie i  rzucił papiery na podłogę niektóre kartki spadły na moje i Kate nogi , odwróciłam się  do okna  zsuwając wszystko, nie miałam siły patrzeć w jego oczy, mimo to ....  
- Na co czekasz ?! mężczyzna krzyknął 
- A co mam niby robić ?! nic mi nie kazałeś i z jakiej racji mam robić to czego ty chcesz  ? nie jesteś moim ojcem ! Wbiłam wzrok w podłogę.... Higgins oburzył się i podszedł 
- Wstań jak do ciebie mówię ! zrobiłam to chociaż nie miałam najmniejszej ochoty, chłopcy patrzyli się na mnie i próbowali coś mówić do Paula, jednak on nie dopuszczał ich do głosu.
- Teraz mnie posłuchasz ! masz iść po Harrego w innym wypadku zaraz po wylądowaniu  wrócisz do Londynu !  Spojrzałam prosto w jego  oczy i tylko jedno słowo powiedziałam  które spowodowało coś dziennego w zachowaniu ojca...
- Z jakiej racji mam ciebie słuchać ?! odczep się ! wykrzyczałam prosto w twarz mężczyzny on spojrzał się na mnie  i  gwałtownie usiadł na miejscu Harrego.  Chyba tylko to wyprowadza go z równowagi, powiedziałam to słowo, mając 15 lat ... wtedy   pierwszy raz się pokłóciliśmy, gdy wybiegłam z domu Paul z balkonu krzyczał abym wróciła, odpowiedziawszy " odczep się"  zamilkł i wrócił do środka. Od tamtej pory gdy to powiem  zachowuje się dziwnie....., jakby coś mu te słowa przypominały, tylko co ?  Liam spojrzał na mnie i skinął głową, abym poszła po Hazze. 
Będąc na miejscu, słyszałam  odgłos płaczu, w tym momencie nie wiedziałam czy zapukać lub coś powiedzieć... moje gardło zacisnęło się, a z moim oczu poleciała pierwsza łza . Nicole będzie dobrze, będzie dobrze to tylko Harry..... naglę drzwi się otworzył, w tym momencie byłam na wprost Stylesa, patrząc na jego oczy można było stwierdzić, że naprawdę płakał.... ale on ?  
-Emm..... Paul ..... chcę z tobą rozmawiać  ledwo co wypowiedziałam te słowa, a Harrego nie było. Po jego zachowaniu, można było wywnioskować, że zwyczajnie chciał  uciec odemnie, chyba chodziło o  bliskość jaka między nami była, co nie zdarza się często. Sam powiedział, że moje oczy zawsze rozpozna ! co?! o boże  tylko nie to dopiero teraz musiałam ......... zsunęłam się na ziemie  i zaczęłam płakać... 

*Perspektywa Kate *

Całe to zajście  w którym byłam świadkiem nie powinno się wydarzyć, zwłaszcza  Nicole powiedziała coś czego Paul nigdy nie zapominał,  nie wiem czemu tak się dzieje, ale zawsze tak jest.... Higgins, może domyślić się że Nicole to Alex bo tylko jego "córka" potrafi  wypowiedzieć to słowo w taki sposób, aby Paul wreszcie zamknął swoją buzie.  Gdy Harry zjawił się koło  ojca Niki ,  Higgins zaciągnął go do kabiny  dla pilota. 
- Gdzie jest Nicole ? chłopcy spojrzeli się na mnie, wzruszyłam ramionami  i poszłam szukać mojego biednego żelusia .
- Czemu płaczesz ?  gdy dotarłam do toalety znalazłam Niki siedzącą na ziemi całą zapłakaną . 
- .... H..a...z.z..a... płakał przeze mnie !  rozumiesz to ?! on cierpi, a ja .... Dziewczyna   wszystko wypowiadał w takim tępię, że nie mogłam zrozumieć o co jej chodzi, ale ostatnie 
co usłyszałam " on cierpi , a ja" naprawdę mną wstrząsnęło.  Próbowałam ją uspokoić, ale pierwszy raz nie potrafiłam nic zrobić...
-Nicole, chodź już nie płacz, będzie wszystko dobrze zobaczysz ! spojrzałam w jej oczy i zauważyłam coś innego niż zawsze, ona bała się przez cały czas .... tylko to przemawia przez nią strach i ból. Wstałyśmy i skierowałyśmy się do miejsca w którym, można było napić się czegoś ciepłego. Nicole stała koło mnie, patrząc w podłogę opowiadała co się stało  przez czas, gdy była z Stylesem.  W drzwiach stanął Paul, odwróciłam się i o mało co nie rozlałam herbaty na Nicole .  
- Czego płaczesz ?! mężczyzna spytał się z uśmiechem na twarzy... Nicole jedynie spojrzała na mnie.

*  Perspektywa Nicole  *

Mój ojciec drwi sobie ze mnie ! z własnej córki  ! pora z tym skończyć nie mam zamiaru, słuchać jak mnie wyśmiewa ! 
- Czego ty chcesz ! cholera co ja zrobiłam ! wykrzyczałam wszystko w twarz ojcu. Kate stała jak wmurowana, patrząc się na mnie i Paul'a.
- Co ty sobie myślisz ?! będziesz na mnie wrzeszczeć ! o nie moja droga. Gdy przybliżył się złapał mnie za nadgarstek, ściskał coraz mocniej, po moich policzkach spływały łzy, a on patrzył się z uśmiechem na twarzy . 
- I co teraz się boisz, nikogo nie  obchodzisz nawet twoja przyjaciółeczka nie próbuje pomóc. Założę się, że nikt by nie chciał usłyszeć czegoś takiego od ojca, a ja zawsze muszę być tą osobą... której dostaję się ... tak naprawdę bez najmniejszego powodu. 
- Kogo mam się bać ? ciebie ? zaśmiałam się  i zorientowałam się, że popełniłam wielki błąd, mówiąc to wszystko.... Paul spojrzał się w moje zapuchnięte oczy i zaczął szturchać, ściskając mój nadgarstek coraz mocniej.... 
- Puść mnie ! to boli ! krzyczałam jak najgłośniej umiałam, Kate zrób coś !! Skierowałam się to Rain .  
- Ała.... ! to boli, puść... .  Zostaw  ją ! odezwał się Harry za pleców Higginsa. Mężczyzna popchnął mnie na malutki stół  i spojrzał na chłopców stojących o bok niego, w końcu wyszedł , zdezorientowany .... Zsunęłam się po ścianie  i usiadłam, po moich policzkach spadały łzy, dotknąwszy swój nadgarstek  zaczęłam krzyczeć z bólu. Podbiegł do mnie Styles i przytulił..... pierwszy raz nie miałam siły uciec o niego, chciałam być blisko osoby którą kocham .

* Perspektywa Kate *

Patrząc na Nicole i Harrego, zdałam sobie sprawę, że byli by idealną parą. Szczerze mówiąc to byłam zaskoczona, jak zareagował Hazza. A co do ojca Niki nie sądzę, że mógł by zrobić krzywdę swojej córce, musiało coś naprawdę go rozwścieczyć....

- Kate chodź...  Niall podał mi rękę i wyszliśmy za resztą....

* Perspektywa Harrego *

Alex  spojrzała się na mnie i przytuliła kurczowo jakby czegoś się bała, jej nadgarstek był cały czerwony i  widać gdzie nie gdzie rany . Czułem w tym momencie jakby to nie Alex była w moich objęciach tylko Nicole, Harry to absurd... ona jest w Londynie, ale tak naprawdę czuję jej obecność... bardzo jej potrzebuje jest kimś ważnym dla mnie. Siedziałem z nią dobre 2 godziny, aż usnęła  na moich  kolanach, stwierdziłem że lepiej aby spała w swoim fotelu niż tu. Zaniosłem ją i zapiąłem pasy....

-Dziękuje, że byłeś przy niej  Kate przytuliła mnie i pocałowała w policzek.
Usiadłem obok Liam'a , który zajmował się papierami, nie wiedziałem co zrobić, jak się zachować w tej ciszy... 

Za 15 minut lądujemy, proszę zapiąć pasy... gdy usłyszałem te słowa, ucieszyłem się wreszcie będę mógł odpocząć, za dużo wydarzyło się....

* 15 minut później *

-Wy idziecie prosto do samochodu. Menadżer wskazał na Liam'a, Horan'a, Malik'a i Lou... natomiast ty chłopcze, masz się nią zaopiekować i macie oboje dotrzeć cali do auta. Gdy wskazał na mnie byłem zdziwiony, ponieważ nie sądziłem, że będzie martwił się o Alex.

- A i każdy bierze swoje torby i macie wychodzić co 5 minut. Teraz to była lekka przesada, co mu jest ? nie poznaje go ! 

- Paul dobrze się czujesz ? zapytał Lou śmiejąc się pod nosem.

- Uważaj, grabisz sobie ! krzyknął Higgins , Tommo zdziwił się i   zwrócił w moją stronę

- Zabiorę twoją tobie, bo nie poradzisz sobie z walizka, gdy niesiesz Alex. Przytaknąłem... 

*Perspektywa Nicole *



Otwierając oczy ujrzałam.....


___________________________________
I jak sądzicie, może być ? mam nadzieję, że nie jest zły :) Dziękuje, za wszystkie komentarze i wejścia na bloga ! i za  nominacje do Liebster Award . Przy okazji wejdzie na bloga mojej przyjaciółki : http://fani-onedirection-1d.blogspot.com

P.S Założyłam nową stronę bloga http://www.facebook.com/pages/One-Dream/382834748464936

Na niej będę zamieszczać info na temat bloga i komplety dla bohaterów , również tła ale tego jeszcze nie wiem ....Lajkujcię bejbuszki xx !  KOCHAM  WAS 

Czytasz = komentujesz
Przepraszam za błędy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz