sobota, 22 lutego 2014

Rozdział XXI

 
"I did not expect this, what am I doing here !? "

Otwierając oczy ujrzałam niebieską firankę, lecz jak przez mgłę, przecierając oczy  zorientowałam się, że nie jestem w samolocie ! szybko zerwałam się na nogi i zauważyłam trzy walizki na pufie, tylko nie moje... obawiałam się, że mogę być w pokoju Paula.  Sprawdzając czy mam jeszcze perukę, usłyszałam czyjś śmiech, podeszłam do drzwi lekko je uchylając zobaczyłam  Harrego rozmawiającego przez telefon i o mało co nie zemdlałam. Co ja tu robię?  popatrzyłam  po pokoju  i ujrzałam moją torebkę, podniosłam ją... a spodniej wyleciało moje zdjęcie, gdy siedziałam na polanie, cholera czy on wie ...? w tym momencie do pokoju wszedł Styles  i podszedł, zabierając zdjęcie.
-Przepraszam ja nie chciałam... usiadłam i spojrzałam na niego, tylko za co przepraszam ? 
-  Nic się nie stało, to nie twoja wina że położyłem zdjęcie w nie odpowiednim...Harry pochylił się ku podłodze, nie wiedziałam co mogę zrobić racjonalnego, więc przysiadłam się ...
- Harry wszystko w porządku ? zawsze muszę mieć głupie pytania ? czy ja jestem na tyle inteligentna, tylko w jego obecności tak się zachowuje... za każdym razem wychodzę na idiotkę. Taka kolej rzeczy... przynajmniej nie jestem obok Paula, nie wiem co gorsze, zachowywać się tak, czy  być pomiatana przez własnego ojca.
- Nic nie jest dobrze, wszystko się sypię, a gdy patrze na to zdjęcie. Chłopak podniósł  fotografie i mi wręczył,  wbiłam wzrok w podłogę aby nie popłakać się... przecież nie mogę tak tkwić bez słowa..
- To twoja dziewczyna ? Palnęłam, bez zastanowienia 
-Raczej nie można jej tak nazwać, ale ją bardzo kocham i nie umiem zapomnieć za dużo się zdarzyło by tak po prostu zlekceważyć  wszystkie wspomnienia . Hazza patrzył się prosto w moje oczy i te wszystkie słowa, które wypowiadał sprawiły, że moje usta przybliżyły się do jego .
- Co wy robicie ? oboje spojrzeliśmy się na stojącego w drzwiach Liam'a 
- My ? zaśmiałam się nerwowo, właśnie idę... zdenerwowana podniosłam się z łózka . Harry  nagle, schował zdjęcie.
- Ale gdzie ? Payne zdziwił się . .No do pokoju... 
- Nie powiedziałeś jej ? Hazza uśmiechnął się i wbił wzrok w podłogę...
- O co chodzi ? lekko podniosłam głos , jest jakiś problem z moim i Kate  pokojem ? 
- Może to drobnostka, ale... masz pokój z Harrym. Z wrażenia usiadłam z powrotem i patrzyłam w ścianę...
- Ale, co ? aa... Kate i ja z nim ? ja ? jak to ? przecież, gadałam jakieś głupoty, nie kontrolując tego wszystkiego
- Kate ma pokój z Horan'em. Teraz mnie dobili, ta też ma szczęście.. przecież..., tak wiemy miałyście być razem w sypialni, ale Higgins chcę  naszą dwójkę szczególnie kontrolować . Hazza odpowiedział, lekko nie zadowolony.
- Tu jest jedno łóżko ! co to ma być ? zaczęłam krzyczeć i histeryzować...
- Uspokój się, będę spał na kanapie .. Harry zaczął mnie gładzić po plecach
- Ja was zostawię i położę tu twoje walizki .
-  Jeśli mamy mieszkać razem to ustalmy parę rzeczy.  Odsunęłam się  od chłopaka i podeszłam do okna. Słucham ? odezwał się...
- Po pierwsze  nie wchodzisz do łazienki bez pytania, oczywiście gdy w niej jestem , po drugie  możesz ze mną spać, dosyć nie chętnie to wypowiedziałam ale nie chce aby cierpiał śpiąc na kanapie, po trzecie nie mam zamiaru mieć problemu z Paulem  , wiec możemy unikać go, gdy  rozmawiamy ? Odwróciłam się i błagalnym głosem wypowiedziałam ostatnie zdanie.
- Jasne, ja też mam z nim ostatnio na pieńku.   Nie chciałam rozwijać tematu, więc zapytałam  o byle co...
- A tak w ogóle jak tu sie znalazłam ?  uśmiechnęłam się 
- Po całym tym zajściu z Paulem usnęłaś na moich kolanach, gdy wylądowaliśmy zaniosłem ciebie tutaj.  Zakryłam swoją twarz, aby Harry nie zauważył moich wielkich rumieńców  .

* Perspektywa Kate *

- Oddaj mi tą walizkę ! tam mam ważne rzeczy ! biegłam krzycząc za Horan'em 
- Nie! jest moja tam jest jedzenie ! odezwał się Niall
- Proszę już nie mam siły daj ją zrobię coś dobrego na obiad, Horan pokazał język i schował się za ścianą. Robiąc słodkie oczka w stronę, mojego głodomorka w drzwiach ukazał się Liam. 
- Wy też ... !? chłopak usiadł na kanapie z niezadowolona mina. 
- O co chodzi ? nie jestem w temacie, jakim cudem ?  
- Byłem w pokoju Nicole i Harrego ... i co w związku z tym ? zwróciłam się do naszego gościa. 
- O mało co się nie pocałowali ! a wy... Liam pokazał na nas palcem, a my? co sugerujesz ?
- Robicie maślane oczka, co to ma być ? zaczęłam się śmiać , chłopcy spojrzeli po sobie ...
-  Ty chyba nie myślałeś, że ja podrywam twojego brata ? prosiłam go, aby oddał mi walizkę z jedzeniem . Payne zaczerwienił się , nalewając sok do szklanki zaczął mnie przepraszać. Nie mogłam powstrzymać się od śmiechu, zresztą nasz daddy ma omamy z lekka Niki i Harold mieli by się całować? chyba nie w tym wcieleniu .
- Hazza i nasza Alex naprawę chcieli się pocałować ? Horan przysiadł się,  kurczowo trzymał walizkę. Chłopcy zajęli się rozmową, a ja miałam czas rozpakować resztę bagaży z żywnością bez ekscesów z Niall'em , ale i tak nie jest zakończona sprawa z torba która jest w jego rekach. 

*Perspektywa Zayan'a*

TAM..TAM...TAM...TAM ! kiedy on zamilknie swoje usta ? moje uszy ! Louis !
- Mam zmienić tryb ? Lou uśmiechnął się, zaczął wrzeszczeć coś nowego. Muszę znaleźć inny pokój ... idę do Harrego, jakby dzwoniła Pezz to powiedz jej, ze oddzwonię .
- Kevin ! Kevin ! chodź mój malutki . W ogóle nie da się z nim rozmawiać, wychodząc usłyszałem , jak Louis liczy gołębie i do nich mówi chociaż siedzą na drugim końcu budynku , dla niego wszystko jest możliwe. Gdy otworzyłem drzwi od pokoju Hazzy, była kompletna cisza jakby nikogo nie było...
- Harry daj mi to ! wszystko się zmieniło, jak ujrzałem Alex biegnącą z poduszką za Styles'em, trzymający w ręku jej laptop . - Zabiję ciebie jeśli go otworzysz ! 
- O Zayan ? nie wiedziałam, że ktoś tu jest.
- Emm ja myślałem, że was nie ma ale gdy zaczęliście krzyczeć w sypialni , o laptop ...
- Haha chyba nie myślałeś, że coś mi innego zwędził ? 
- Nie no co ty ja tylko... o co ty mnie podejrzewasz ?! Hazza zrobił obrażoną minę
- Nie bądź zły ! a tak poza tym idziecie do Kate i Horana ? Alex spojrzała na swojego współlokatora .
- Tak idziemy, zostaw laptop ! Nicole wskazała na Hazzę

*Perspektywa Kate *

Siedziałam w swojej sypialni rozkładając ubrania, gdy naglę zapukał ktoś do drzwi. Byłam z lekka zdziwiona, gdyż Niall i Zayan wiedzieli że tu jestem i co robię. 
- Proszę? wysłowiłam się dosyć niechętnie.
- Mogę ? słysząc ten delikatny głos odwróciłam się i podbiegłam przytulić moja przyjaciółkę .
- Jak dobrze, że wszystko z tobą w porządku . Nicole, przygryzła wargę i chodziła po pokoju, patrzyłam się na jej zachowanie które niewiele ma wspólnego z moją Niki.
-Widzę, że masz sama sypialnie . Przytaknęłam jej, ale nie chętnie, dobrze wiem że  wspólna sypialnia z Harrym nic dobrego nie zdziała.
- Wiem, że źle będziesz się czuła ale nie miałam żadnego pola manewru, zresztą jak chłopcy. Gdy już staliśmy w holu, Paul od razu nas rozdzielił i nie chciał nas słuchać. Przy okazji zagroził Horan'owi i Styles'owi, aby trzymali się z daleka od nas .
- U mnie będzie trochę trudne, gdyż śpię  z Hazza . Zrzedła mi mina, nikt nie mówił ze Nicole ma być w jednym łóżku z nim, lekka przesada.
- Może zamienimy się z chłopcami ? zasugerowałam mój plan 
- Sama nie wiem, ty już się rozpakowałaś i... - Tylko nie mów, ze jednak chcesz być z Hazza? uśmiechnęłam się i lekko popchnęłam moja towarzyszkę.
- No... gdy Niki chciała odpowiedzieć  wtrącił się ....

____________________________________________
Jak sądzicie zawaliłam ? :( mam nadzieję, że nie jest aż tak zły i wam się spodoba :)
Dziękuje za wszystkie komentarze i wejścia na bloga ! 
Przepraszam za błędy
Czytasz = Komentujesz :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz