sobota, 22 lutego 2014

Rozdział XXII

 
"So ... we go to the playground?"

*Perspektywa Nicole*
- No... gdy Niki chciała odpowiedzieć  wtrącił się  Horan.
- Oczywiście, że Alex chcę być w pokoju z Harrym. Pokazałam język, rzucając w jego stronę poduszkę.
-Nie zmyślaj, wcale nie chcę i ty o tym dobrze wiesz !
- Co wy tak krzyczycie? zapytał Liam opierając się o drzwi.
- Alex zaprzecza  ze chce być w jednej sypialni z naszym Harrym  . Chłopak uśmiechnął się i odrzucił poduszkę. No wiesz nie wiadomo co tam  kłębi się w jej główce ... Payne zwrócił się w stronę Nialla.
- My tu rozmawiamy o takich bzdurach, a plac zabaw czeka ! Zayan wyskoczył na środek pokoju. Co ty tu robisz ?! Kate zaczęła się śmiać , a ja patrzyłam się na chłopców , którzy zaczęli się mazać markerami . 
- To jak, dziewczynki idziemy ? Zayan kucnął przymnie
- Co o tym sądzisz, kochanie ? Kate dotknęła mojego uda, przy czym śmiała się jakby dopiero co wyszła z psychiatryka.
- Myślę  że możemy iść  zbudować zamek z piasku, ale na początek ktoś pójdzie oznajmić jakie mamy plany Paulowi, nie chcę mieć kolejnej kłótni, Liam ? skierowałam twarz w stronę chłopaka, na którego zawsze mogę liczyć.
- Dobrze zrobię to dla ciebie, spotykamy się za godzinę? Przyłączył się Zayan
- Hmm.... tak wystarczy nam tyle czasu do ogarnięcia się , nieprawdaż Alex ? Godzina, chyba to za dużo czasu przecież nie mam zamiaru się pindrzyć, a no tak zapomniałam chłopcy muszą jakoś wyglądać, bo paparazzi i tak dalej.... trochę uczesanie im się spłaszczyło po tej wojnie na poduszki pod moją i Kate nieobecności  wszystko było słychać... nawet za dużo...
- Widzimy się na dolę w holu, dobrze ? zapytałam wszystkich zebranych w  pokoju. Chłopcy wyszli, a my spojrzałyśmy na siebie i zaczęłyśmy się śmiać .
- Czemu płaczesz? dziewczyna dotknęła mój policzek
- Ze szczęścia ... pierwszy raz ciesze się z byle czego. Przytuliłyśmy się, mówiąc sobie jak jesteśmy szczęśliwie z dzisiejszego dnia, po części...

* 20 minut później* 
*Perspektywa Kate *


- Po patrz ile dziewczyn tam stoi ! wskazałam na chodnik przed hotelem 

- Boże,boje się wyjść z hotelu, nie wiadomo jak zareagują na nasz widok w końcu jesteśmy zwykłymi dziewczynami, które .... moja przyjaciółka wypowiadała wszystko z taką powagą i przerażeniem, że sama  uwierzyłam w jej zdenerwowanie.  
- Co tak patrzycie ? ktoś odezwał się za naszymi plecami.
- Już gotowy? zapytałyśmy się chłopaka 
- Harry czemu uciekłeś !? za drzwi wyjrzała Lou ich makijażystka 
- Przecież już zajęłaś się mną, więc myślałem.... Styles uśmiechnął się, a podemną ugięły się nogi  
- Nawet nie dotknęłam twoich włosów ! kobieta podniosłą głos.. no dobrze już idę Hazza spuścił głowę i powędrował  w stronę drzwi.

*Perspektywa Nicole (Alex)*


- Dziewczyny mogę mieć do was prośbę? Lou zwróciła sie do nas, gdy już prawię zamknęła drzwi, popatrzyłam na Kate i przytaknęłam 
- Oczywiście ... Kobieta spojrzała sie na nas z uśmiechem i odwróciła w stronę jakiejś małej osóbki, która kierowała sie w jej stronę.
- Możecie zaopiekować się Lux? Lou błagalnym głosem wskazała na dziewczynkę przy jej nogach.  Gdy spojrzałam na tą mała istotkę, w pewnym momencie pomyślałam że może nas nie polubić, ale od razu podbiegłą do moich nóg i przytuliła sie. Wszystkie trzy zaczęłyśmy sie śmiać, a baby Lux nie chciała odkleić sie odemnie .
- To jak pomożecie mi ? bo moja córeczka, troszkę bałagani nam. Podnosząc dziewczynkę popatrzyłam się w jej niebieskie oczka, przypomniałam mi się moja młodsza siostrzyczka, która zmarła 2 lata przed śmiercią  mamy, miała na imię  Amelka... córka Lou jest całkowicie podobna do niej, zawsze bawiłyśmy się jej lalkami...
- Alex ? zgodzisz się, bo  widzę że upodobała sobie ciebie jak Harrego .
- Tak, zajmiemy się nią ... Lux przytuliła się do mnie i nie chciała puścić mojej szyi, więc stwierdziłam, że nie bede jej ruszać.
- Może dlatego mieliśmy iść na plac zabaw? 
- Na to wychodzi, ale co będziemy robić z nią przez te 35 minut ? dziewczyna mówiąc, usiadła na kanapie i zaczęła sie martwić .
- Przestań ! Lux jest grzeczna i jak na razie nie mogę jej odkleić od siebie, więc jest dobrze... Chodź .. podniosłam lekko głos 
- Gdzie, chcesz mnie ciągać jeszcze z małym dzieckiem . Kate wskazała na beby Lux 
- Miałyśmy czekać w holu, więc tam idę ... spojrzałam na dziewczynę i uśmiechając się.
Gdy otworzyła  sie winda , ujrzałam kilka fanek w środku i odrazu podbiegły do nas, przestraszyłam sie bo nie miałam pojęcia co mogą zrobić, a ja mam na rękach córkę Lou. 
Dziewczyny zrobiły nam zdjęcie i szybko wybiegły przed hotel.
-Widziałaś to ? zaskoczona Kate, odwróciła się do mnie z taką miną  że nawet Lux przestraszyła się .
- Jeśli tak wyszłaś na zdjęciach, to myślę że będziesz miała parę bardzo ciekawych komentarzy . Uśmiechnęłam się i jedną ręką przytuliłam moją biedną Rain.  
Usiadłam razem z naszą nową przyjaciółką na kanapie, bawiłam się z nią i śmiałam z jej słodkich minek. Kate również przyłączyła się do nas, ale w mniejszym stopniu zaangażowania, ponieważ cały czas patrzyła sie w stronę drzwi hotelu, gdzie były fanki robiące nam zdjęcia . 
- Lux ! co ty tu robisz ? ktoś krzyknął z widy w naszą stronę, za nim sie spojrzałam Styles był przy mnie, dziewczynka od razu skierowała swoje rączki  do niego, ale nie zapomniała o mnie..., ale było dosyć to nie komfortowe dla mnie, ponieważ musiałam przytulić ją, przy czym i Stylesa. 

*Perspektywa Kate *


Patrząc na tą słodką "rodzinkę" stwierdzam, że mała Lux wie co ma robić  może ich zaprzyjaźni, dosyć dziwne by to było, bo ani mi ani chłopcom się tego nie udał a rocznej dziewczynce tak.. koniec świata ?!
- Co wy robicie ! wrzasnął Paul, Nicole odskoczyła jak oparzona od Stylesa, a baby Lux zaczęła płakać. 
- Alex idziesz ze mną ! wszyscy spojrzeliśmy się na Nicole ... a w jej oczach było widać, tylko jedno przerażenie . Gdy Higgins oddalał się razem z Niki, Hazza spojrzał na mnie.
- Trzymaj Lux...  wzięłam małą, która przytuliła się do mnie i zaczęła bawić się moimi kosmykami włosów.
- Stój nie możesz tam  iść. Dopiero teraz zorientowałam się, czemu dał mi Lux  chciał iść za nimi. 
- A jeśli zrobi jej krzywdę ?! Styles był tak przejęty, że nawet nie zauważył fanki, która wszyściutko słyszała. Spojrzeliśmy po sobie...
- Nic nie powiesz nikomu prawda ? zapytałam 
- Oczywiście, że nie przepraszam... zrezygnowana dziewczyna odeszła od nas

*Perspektywa Nicole *




________________________________________________
Przepraszam, za błędy  i  dziękuje za wszystkie komentarze i wejścia.
Czytasz=Komentujesz 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz