sobota, 22 lutego 2014

Rozdział XXIV

 
" You are beautiful and wonderful"



- Nie wiesz jak ciężko mi jest! Gdy spojrzałam w jego oczy, zdałam sobie sprawę, że nadal go kocham, lecz jeszcze bardziej to jakaś obsesja ! już się boje, gdy wrócę do Londynu, założę się  z każdym przechodniem,  że będę tęsknić za jego oczami, uściskiem i mową... Nicole !
- Chodzi Ci o Paula ? Chłopak po raz setny dotknął mojego polika co powodowało na moim ciele lekkie nie wyczuwalne drugiej osobie dreszcze .
-Między innymi, on jest problemem. Próbowałam zwrócić się w inny kierunek, aby Harry nie zauważył,  że to nie jest wszystko... wcale to nie jest łatwe, bo on albo mnie łapie za polik albo za rękę i weź tu nie myśl po nocach o nim ! nie da się ! 
-Co jeszcze ciebie dręczy, przecież widzę że wszystkiego mi nie powiedziałaś. Chłopak zwrócił się do mnie, dotykając mojej dłoni. 
- Masz rację nie powiedziałam wszystkiego, ale to nie jest ważne to jak ja czuje niektóre rzeczy... tylko ty, bo jesteś kimś ważnym dla chłopców. Boże czemu... o mało co nie powiedziałam, że on jest dla mnie ważny, ach tak bardzo mi na nim zależy.
- Skąd znalazłeś to miejsce ? jak najszybciej chciałam zakończyć tą rozmowę, ale z nim to  trudna sprawa, kładąc się na ziemi... można było zauważyć gwiazdy, tak one są prześliczne.
- Byłem w tym hotelu razem z Ed'em Sheeran'em miał akurat tutaj występ z okazji urodzin jego przyjaciółki, a że on miał próby to ja chodziłem po całym hotelu i tak o to tu trafiłem, wiem trochę dziwne ale...myślałem tu o niej i stwierdziłem, że to dobre miejsce abyś oderwała się trochę od tego wszystkiego . Chłopak położył się koło mnie, nasze ręce były bardzo blisko, a moje serce waliło jak oszalałe, oddech był co raz częstszy...
-Nie uważasz, że Nicole też cierpi? Odwróciwszy się w inną stronę, zapytałam o siebie, może  to samolubne, ale mam dość tego wszystkiego.
- Skąd ty znasz jej imię ? Harry usiadł z wrażenia , a moje oczy stały się jak ziarnka grochu.
- Mówiłeś mi o niej przecież... nigdy nie zastanawiałeś się  czy cierpi z tego powodu ? Teraz się  zgubiłam, bo sama nie wiedziałam czy w końcu powiedział mi jak mam na imię, znaczy jego "dziewczyna".
-Zastanawiałem się, ale ona nic do mnie nie czuje, odrzuciła  mnie, więc....Styles spojrzał na mnie, a jego oczy były szklane.
- Może po porostu miała powód, a bardzo ciebie kocha ! złapałam jego rękę. W tym momencie zadzwonił jego telefon. 
-Przepraszam odbiorę. - Jasne.  Wstałam, aby się nie krępował rozmawiać i zbliżyłam się do muru. Miasto było takie piękne, te światłą dawały piękną aurę nad budynkami, ciekawe co robi Kate, powinnam z nią porozmawiać o Horan'ie dobrze wiem, że czuje coś do niego, a tym bardziej on...
- Chłopcy wybierają się do Disneyland'u razem z Kate, idziemy ? Aaa..... będziemy wszyscy razem !
-A Paul? rzedła mi mina, gdy przypomniałam sobie o tym człowieku !
- Nie będzie go idziemy ze stałym składem ty, ja, chłopcy i Kate. O widzę, że mamy już stały skład no proszę...
-No dobrze chodźmy! będziemy się bawić YAY! Harry tylko patrzył się na mnie jak kręciłam się w kółko .
- Co się patrzysz, chodź ! Pociągnęłam go za rękę i wpadliśmy na jakąś dziewczynę  która jak się okazało była fanką 1D . Styles zrobił sobie z nią zdjęcie i dał autograf , złapał mnie za dłoń i pobiegliśmy w stronę holu, gdzie powinni być chłopcy i Kate.
-No nareszcie , gdzie wy byliście te cztery godziny ?! Liam zaczął się dopytywać z cwaniackim uśmiechem. 

Ubranie Niocle 
- Aż cztery ?! cholera to tyle nam zajęło gadanie ! łał Harry. Uśmiechnęłam się do niego i przytuliłam. Szczerze to dziękuje mu za te godziny spędzone podczas zachodu słońca jak i pod gwiazdami. 
- Alex  nie tulaj się tak, tylko już chodźmy ?! Louis zaczął na mnie pokrzykiwać 

- Lou co Ci ? Harry zwrócił się do Tommo, bo dziwnie się zachowywał do niego to nie podobne. Chłopcy poszli przodem, a ja wraz z Kate czekałyśmy na znak kiedy skończą rozdawać autografy .
- Czemu Lou tak się zachowuje ? Po dłuższym namyśle stwierdziłam,  że Rain musi wiedzieć co się stało Tommo, w końcu była z nim przez ten czas kiedy ja znajdowałam się na dachu.

Ubranie Kate
- Nie bez powodu idziemy do Disneyland'u... chłopcy rozmawiali z El i Dani , zdecydowali że to będzie niespodzianka dla Lou i Li, tylko Liam sądzi, ze to dla Louisa jedynie jest... no i będzie to najodpowiedniejsze miejsce, by poznać dziewczyny . Chłopcy zawsze mają zadziwiające pomysły, chociaż w tym przypadku to nie  oni wymyślili.
- Ciekawe jak zareagują, jeśli je zobaczą. Uśmiechnęłam się pod nosem , ciekawe co by bylo jakbym miała się tam spotkać z Harrym....Ahh
-Też jestem tego ciekawa tym bardziej, że Liam będzie jeszcze bardziej zaskoczony. 
-Dziewczyny już idziemy. W drzwiach ukazał się Lou, który o mało co nie dostał histerii  ze tak się wleczemy. Wsiadając do auta jakaś dziewczyna  wsunęła mi do reki kartkę i zdjęcie .
- Co to ? zwróciła się do mnie Kate, która siedziała koło mnie.
-Jeszcze nie wiem. Otwierając liścik nie wiedziałam czego mogę się spodziewać, a zwłaszcza co może być na zdjęciu, jednak gdy to zrobiłam z lekka mnie zatkało, na kartce było napisane, ze jesteśmy bardzo ładną parą z Harrym i życzą wszystkie Directioners abym długo była szczęśliwa za nim coś mi się stanie... natomiast zdjęcie było zrobione w czasie, gdy się przytuliłam do niego, a po drugiej stronie doklejone było następne gdy biegliśmy trzymając się za ręce do holu. Nie chciałam popsuć tej dobrej atmosfery jaka panowała w samochodzie, więc pokazałam to tylko Kate, która  zdziwiła się i przytuliła mnie najmocniej jak potrafiła.
- Co wy tak się tulicie? zwrócił się do nas Liam, który stukał bez przerwy w telefon od momentu, gdy wsiedliśmy do auta, szybko schowałam kartki do kieszeni od spodni .
- A co nie można tulić mojej siostrzyczki ? pokazałam języki i teraz to ja przytuliłam ją .
- Ludzie! jesteśmy na miejscu ! Do kabiny wparował Louis z Harrym.
- Boże ! wy to zawsze coś odwalacie ! Wszyscy zaczęli się śmiać, Kate zaczęła drażnić się z Horan'em o jego czapkę "I LOVE NIALL" Liam, Louis i Zayan rozmawiali o swoich dziewczynach, a ja z Harry'm szliśmy obok siebie nie odzywając się, nie wiem czemu akurat teraz jesteśmy tacy inni, jakbyśmy dopiero co się poznali i nie gadali.
- Oddaj moją czapkę! z oddali było słychać wrzeszczącego Nialla i Kate, która mówiła różne rzeczy, co naprawdę wyglądało komicznie. A ta trójka, która wychwala swoje dziewczyny... ta tylko Styles i ja nic nie mówimy... powoli robi się to irytujące , ale czego ja się spodziewałam, że pojednaj szczerej do bólu rozmowie, od razu staniemy się najlepszymi przyjaciółmi ? Tsa...
- Uważaj Kate... Gdy moja przyjaciółka uciekała przed Horn'em o mało co  nie przewróciła mnie na Harrego, jakoś nie chciałam już jego bliskości zwłaszcza po tym liściku i zdjęciu, była to groźba więc co będzie dalej ?! zresztą, gdybym była z nim tak samo by było, tylko może w tym momencie byśmy się przytulali lub chociaż trzymali się za ręce...

*Perspektywa Kate*

- Nie odzyskasz jej ! Niall gonił mnie już chyba z 10 minut, było naprawdę fajnie cieszę się, że mogę być blisko niego...
- A założysz się ? Chłopak stanął i uśmiechnął się uroczo.
- Oczywiście, o  żelki . Mówiąc pokazałam języki i znów zaczęłam biec, ale w pewnym momencie Horan był tak blisko, że  złapał mnie w pasie i razem upadliśmy na  ziemie, a czapka wylądowała przy nogach Nicole.
- No ładnie... widzę  że tu para nie długo się stworzy! Harry zaczął się śmiać z Alex, która  plotła jakieś dziewicze historie na temat mnie i Niall'a ! Szybko podniosłam się, aby móc zrobić coś mojej kochanej przyjaciółce, ale powstrzymał mnie Horan, która założył mi na głowę jego  czapkę i ostatecznie wyszło, że jest moja i on stawia mi żelki .
-Mówiłam ! że wygram. Popchnęłam chłopaka, pokazując mu język.
- Zdajesz sobie sprawę, że właśnie przegrałem zakład, ja !? Niall zwrócił do Styles, który najwidoczniej myślał nad czymś, dopiero gdy Nicole go uderzyła w ramię zorientował się, że Horan'ek coś mówił do niego.
-Harry chodź przyniesiemy coś do picia. Chłopcy poszli po coś do jedzenia jak i do picia, ja natomiast zostałam z Nicole, która chyba była smutna z powodu tej kartki i zdjęcia, czasem mam ochotę zrobić krzywdę wszystkim, którzy nie traktują jej jak normalną osobę... przy czym non stop ją ranią !
- Co się stało ? przejmujesz się tym co mi pokazałaś ? Usiadłyśmy na ławce, trzymając jej rękę patrzyłam się w jej oczy, były takie smutne.
- Chodzi o to, że............................
_____________________________________________
Następny rozdział i jak ? co sądzicie ? mam nadzieję, że się spodoba :) 
Ma sens zakładanie twittera dla tego bloga ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz