sobota, 22 lutego 2014

Rozdział XXIX Cz.2

 
"Concert and event "

Na zegarku widniała godzina 16:45, a ja jeszcze nie gotowa ? Szybko  wpadałam do łazienki trochę się ogarnąć założyłam ubranie i pobiegłam do pokoju Kate i Horana gdzie już stała wyszykowana Rain. 
Nicole " Koncert "
- Ślicznie wyglądasz ! Przytulając dziewczynę, krzyknęłam jak najgłośniej.
- Dzięki ty też..idziemy ? Kate chyba już nie mogła się doczekać ujrzenia na scenie swojego być może przyszłego chłopaka. 
- Jasne...ciekawe jak to będzie jeszcze ich nie widziałam na żywo jak śpiewają... Straszne, że znam ich nawet dobrze, a słyszeć będę ich po raz pierwszy..czy toż nie jest dziwne ? 
- Gotowe ? W drzwiach ukazał się Preston, który miał nas bezpiecznie zawieźć i zaprowadzić do chłopów..czuję się trochę jakbym była jajkiem, a nasz ochroniarz mamą...cały czas jest przy nas, wozi nas wszędzie  i w ogóle wcześniej tak nie było.
Kate " Koncert "
- Jak myślisz czy będziemy się wydzierać tak samo jak reszta dziewczyn ? Moja przyjaciółka chyba za bardzo była tym wszystkim przejęta...ja tylko chcę ujrzeć mojego ukochanego ! Jak to brzmi .... 
- No sama nie wiem i tak już jesteśmy strasznie podekscytowane. Wsiadając do auto odpowiedziałam Kate, która zatrzymała jeszcze jakaś dziewczyna.
- Chyba zaczyna mnie już wkurzać to całe podpisywanie rożnych rzeczy...zniesmaczona Rain usiadła obok mnie.
- Wiesz, że nie mamy wyboru, bo jak będziemy tak ciągle odmawiać to nas znienawidzą, jak cześć fandomu, bo przyjaźnimy sie z chłopcami i tak już niedługo o nas zapomną. Tłumacząc moje przyjaciółce, aby wytrzymała jeszcze tą nagła popularność... zadzwonił mój telefon.
-Tak ? Po drugiej stronię było słychać tylko czyjś śmiech, było to dziwne...
- Przepraszam...to ja Hazz, dzwonie z telefonu naszego dźwiękowca. Jego imię zawsze musi wywołać u mnie te dreszcze ? 
-Nic się nie stało, co chciałeś ? Swoją drogą miło, że zadzwonił, nie będę narzekać...
-A chłopcy chcieli wiedzieć czy już jedziecie do nas. Harry zawsze zasłania się chłopaki, ciekawe czy to prawda, czy jednak on sam chciał wiedzieć.
- Tak własnie wyjechałyśmy i niedługo będziemy, a właśnie Preston nas zaprowadzi ? O mało co bym nie zapomniała zapytać  o najważniejszą sprawę... chociaż, chyba to było nie mądre bo sami nam mówili o tym...ech, ale przecież mogę się upewnić !
- Tak...wejdziecie tylnymi drzwiami, aby fanki was nie zauważyły. Jak to nie zauważyły ? czy ja o czymś nie wiem, przecież tak samo jak one idziemy na koncert, więc...
-Ale czemu mamy ukrywać się przed nimi ? Kate zdziwiona zaczęła machać mi przed oczami jakieś znaki- Przestań..- Zwróciłam się do niej.
- Co mam przestać ? Hazz był bardzo zdziwiony sądząc po tym jak odpowiedział.
- To nie do ciebie tylko do Kate, która machała mi rękami coś. Dziewczyna spojrzała na mnie zniesmaczona.
- Jesteśmy na miejscu, więc porozmawiamy później. Pożegnałam się z chłopakiem, wkładając telefon to kieszeni.. próbowałam tak   jakby przeprosić Kate, chociaż nie wiem za co, ona chyba myślała, że to Horan..?
- Czemu jesteś naburmuszona ? Kate odwróciła się do okna. O co jej chodzi ?!
- Ej kochanie co sie stało ? Zdziwiona przybliżyłam się do niej. Kate spojrzała na mnie i się uśmiechnęła 
- Nabrałaś się ! Nigdy nie byłaś w tym dobra...zazwyczaj cię nabieram ! Moja przyjaciółka zaczęłam się śmiać, a ja czułam, że na moich policzkach pojawiają się rumieńce.
- Oż ty małpo..zobaczysz pożałujesz tego ! Zaczęłam ją gilgotać 
-Dziewczyny może już wyjdziecie ? Stoimy tu gdzieś tak 10 minut, a mamy nie zauważeni wejść tylnym  wejściem . Ups...mama się niecierpliwi ! Obydwie wyszłyśmy z auta, a Preston dał nam jakieś bluzy z kapturami, aby nikt nie mógł nas rozpoznać. Normalnie jak jakieś gwiazdy, jest  to denerwujące  bo  nie jestem nikim ważnym, zresztą ojciec uświadamia mi to codziennie..a muszę się ukrywać, jakbym zrobiła coś lub zamordowała kogoś !
- Zobaczysz w hotelu będzie wojna ! Przybliżyłam się do dziewczyny i ją lekko objęłam w pasie...ona jedynie podskoczyła.
- No chyba nie....Jeszcze się zdziwi co będzie się działo ... mam taki mały planik.
- Dziewczyny nie ociągać się ! Przed nami stał Preston, który otworzył już dla nas drzwi.
-No już idziemy....Znudzona Kate powędrowała za mną. - Jesteście jak chłopcy, nigdy nikogo  nie słuchają. Mężczyzna zaczął kręcić głowią, a my tylko próbowałyśmy  przestać się śmiać.
- Kate ! Ni..Alex ! Przed nami zjawił się Loui,  który nas wyściskał, gdy tylko nas pościł zjawiła się reszta.
- I jak podekscytowana? Horan przysunął się do Kate i lekko zniżył głos.
- Dobra koniec tego ! Idziemy na salę ! Przy nas zjawił sie Paul. Wszyscy popatrzyli się na mnie. 


*Koncert* 

Stałam na przeciwko Harrego podczas, gdy śpiewał  Moments patrzyliśmy na siebie, jego oczy były szklane , a ja czułam się jak ostatnia ... może lepiej nie będę o tym mówić, bo przyznam rację byłemu, nie rozumiem czemu, nie powiedziałam mu wcześniej co do niego czuję, przecież dziś mogłabym tylko ukrywać się przed Paul'em... Jestem głupia, nie powinnam się godzić na ten plan Lou, a z drugiej strony tyle mnie spotkało dobrego tutaj...poznałam dziewczyny...Em nie mogę narzekać, nie powinnam! Kate była wpatrzona w Horana, wyglądało to przez słodko...szybko zrobiłam jej zdjęcie i dodałam na tt podpisują "Oczarowana Kate głosem...." nie chciałam  aby Paul dowiedział, że jesteśmy tu, więc imię Horana zachowałam dla siebie...
- Jak się bawicie ? Po tym jak zakończyli śpiewać  piosenkę z albumu, zaczęły się pytania fanów. Byłam ciekawa  czy odpowiedzą na moje pytanie..hmmm
- Kate pisz..pomyślałam, że lepiej żeby ona napisała, wolę nie mieć sprzeczek z ojcem, on Rain nie ruszy, a na mnie zacznie krzyczeć o byle co..wiem jestem tchórzem... 
- Ale co ? Zdziwiona przybliżyła się do mnie.
- Emm coś głupiego..m.. może. - Patrz- Kate dotknęła mojego ramienia i wskazała na zadane pytanie, a  brzmiało " Harry widziałam ciebie razem z Nicole w wesołym miasteczku, jest twoją dziewczyną? Wiem, że się całowaliście ! " Jedyne co mi przyszło do głowy to Emi...Chłopcy popatrzyli na mnie, oprócz Harrego,  który był zaskoczony..
- Jest to moja osobista sprawa, jeśli miałbym dziewczynę...to bym powiedział, a Nicole jest moją bliską znajomą, więc...gdy tylko zakończył swoje zdanie odetchnął z ulgą, jednak kolejne pytanie nie było lepsze. Zdałam sobie sprawę, że mogę go zniszczyć swoją bezmyślnością, myślałam jedynie o swojej osobie, a on tez cierpi równię mocno jak ja...POWIEM MU DZIŚ O MNIE ! Chłopcy zeszli ze sceny, aby się przebrać, gdy tylko wyszli wszystkie fanki zaczęły piszczeć. 
-  Matko moje uszy ! Kate przybliżyła się do mnie i zirytowana zaczęła lekko krzyczeć. 
- Będziecie  musiały sie przyzwyczaić. Preston uśmiechnął się  i poklepał mnie po plecach. 
Dochodziła 18:00 chłopcy śpiewali już ostatnią piosenkę, a mi zebrało się na płacz, jednak jakoś powstrzymałam się...Po chwili zgasły światła a fanki zbierały się do wyjścia, nie które szły to pokoju , gdzie spotkają się z chłopcami. 
- Chodźcie...Nasza "mama"  poszła  w stronę sceny, na którą miałyśmy wejść... ale zatrzymała nas grupka fanek, które chciały " autografy" .
- Dasz mi autograf ?! Jakaś dziewczyny zaczęła krzyczeć
- Dziewczyny przepraszamy, ale my musimy iśc do chłopaków ! Ochroniarz zaczął krzyczeć, a  mnie i Kate odsuwać od fanek, było to dziwne .
-Przecież to tylko autografy ! Zirytowana zaczęłam się wyrywać, nie chciałam zrobić im przykrość  a zwłaszcza Agnes, tej małej dziewczynki, którą spotkałam przed studiem.
- Nie będziesz niczego podpisywać ! Za plecami Kate odezwał się Higgins.
- Ale to są tylko fanki ! Dla nich może to ważne, a zabierasz im jedyną szansę  kiedy mogą "spełnić swoje marzenia " ! Zwróciłam się do mężczyzny,a przy nas zebrało się coraz więcej dziewczyn i ochroniarzy, którzy zrobili " ścianę" przez, która  nie widziałam już fanek.
- Mam dość twojego zachowania jesteś beznadziejna ! Paul przybliżył się do mnie . Rozumiem czemu ochroniarze   zrobili " ścianę" Paul znów chciał mi coś zrobić, na szczęście w porę  zareagował Preston, chyba  z tego powodu będzie miał nieprzyjemności. 

*15 minut później * 

Zjawiłyśmy się w jakimś dużym pokoju, w którym nikogo nie było...nie rozumiem czemu tu jesteśmy w końcu miałyśmy iść do chłopców...Spojrzałam na Kate, która patrzyła na uchylone drzwi..podeszłam do niej i zobaczyłam chłopców, bawiących się z fankami...miło z ich strony..
-O dziewczyny co tak się skradacie, chodźcie ! Jakaś dziewczyna z tłumu krzyknęła w naszą stronę. Popatrzyłyśmy po sobie, a chłopcy podeszli do nas.
-Chcecie ? Przybliżył się Hazz
- Emm...poczekamy tutaj...dobrze ? Spojrzałam prosto w jego duże zielone oczy, w których było widać moją twarz.
- To może idźcie się naszykować na imprezę i spotkam sie w hotelu, okej ? Podszedł Liam, który chyba podzielał moje zdanie na temat tego, czy powinnyśmy przebywać z fanki.
- Swoją drogą i tak pewnie za chwilę, byśmy musiały jechać. Dołączyła uśmiechnięta Kate.
-To widzimy się za 1h . Odchodząc odwróciłam się, pokazując język Harremu.
- Odwieziesz nas do hotelu ? Zwróciłam się do Prestona, który stał przy wejściu do łazienki.
-Jasne chodźcie. Mężczyzna puścił nas przodem.
Wychodząc z Areny widziałyśmy grupkę fanek, które gdy tylko nas zauważyły chciały do nas podbiegnąć jednak Preston uprzedził nas, abyśmy się nie zatrzymywały i od razu mamy wsiąść do  auta. Gdzieś po 10 minutach byłyśmy pod hotelem, gdzie spotkałyśmy parę fanek, nie wiem czemu są wszędzie, ale nie chciałam znów im odmawiać, więc podpisałam się na paru kartkach,  a Kate na jakiś zdjęciach...w końcu gdy udało nam się wydostać z tłumu, szybko poszłyśmy to pokoju Rain i Horana, żeby się przebrać, w sukienki, które wybrałyśmy.
Impreza Nicole
-Dobra to ty idz się myć, a ja poszukam biżuterii. Kate rzuciła we mnie ręcznikiem, a sama pobiegła do swoje sypialni. Musiałyśmy się pośpieszyć, gdyż o   19:00 miałyśmy być w lokalu, gdzie ma być impreza, ponieważ mamy powitać gości i sprawdzić, jak wszystko zostało przygotowane, nie wiem czemu my mamy to zrobić, ale Paul tylko pod tym warunkiem zgodził się, abyśmy były razem z chłopcami na jednej imprezie.
Zdjęłam szybko gumkę z włosów, włączyłam prysznic i lekko rozczesałam włosy....w pomieszczeniu unosiła się nie wielka ilość pary i piękny zapach brzoskwiniowego żelu do ciała, wszystko było by w porządku, gdybym nie zaczęła myśleć o tym, że dziś Hazz o wszystkim się dowie, ale mam nadzieję... 
-Możesz zwolnić łazienkę..siedzisz w niej 10 minut, a ja też muszę się umyć ! Moję rozmyślenia przerwała Kate, która waliła w drzwi.
-Już wychodzę, nie musisz  tak krzyczeć ! Odpowiedziałam, drwiącym głosem, sama nie wiem czemu to zrobiłam.
Impreza Kate
- Proszę. Otworzyłam drzwi, a Kate szybko wpadła do łazienki, zamykając drzwi wręczyła mi suszarkę do włosów. 
Usiadając na łóżku podłączyłam wtyczkę od suszarki do gniazdka, gdy tylko skończyłam  modelować włosy, zaczęłam się malować, akurat wtedy wyszła z łazienki zadowolona Kate .
-Co sie stało, że już tak się nie spieszysz ? Zdziwiona usiadłam obok niej na łóżku .
- Wiem przesadziłam, ale bałam się, że nie zdążę...dziewczyna opuściła głowę. 
-Nic się nie stało, a teraz zacznij się malować, aby Niall zobaczył szybciutko moją piękną siostrzyczkę!
-Alex późno już musimy iść ! W pokoju pojawił się Preston z lekkim grymasem.
-Już, już tylko Kate weźmie  bransoletkę. Spojrzałam na mężczyznę z uśmiechem, on jednak nie miał najmniejszego zamiaru odwzajemnić mojego gestu.
Po drodze zadzwonił mój telefon, był to Loui, ciekawe czemu dzwonią...
-Tak, Louis ? Przytrzymując ramieniem próbowałam poprawić sobie buta- Szybciej- Ściszonym głosem popędzała mnie Kate.
- My za parę minut będziemy w lokalu, plany się zmieniły więc nie czekajcie w hotelu. Plany się zmieniły ?! Jak to....my mamy same być w tym wielkim lokalu ? No niby miałyśmy samodzielnie wszystko sprawdzić i powitać gości, no ale ... 
-Ale czemu ? Zapytałam szybko, o mało co bym nie upadła, gdyż jie zauważyłam schodka 
-Paul nas zatrzymał, mieliśmy was o tym nie informować, ale wymknąłem się do łazienki, więc jakby co to nie wiedziałyście . Czyli ojciec..chciał tak jakby nas ośmieszyć ? Ale jeśli Preston pracuje dla niego to czemu nas pośpiesza? Spojrzałam na mężczyznę  zaciekawieniem.
- Nie rozumiem, czemu Preston nas pośpiesza? Jeśli Paul chciał, żebyśmy czekały w hotelu na was ? Stanęłam przy stoliku i ściszonym głosem zapytałam Lou o co w tym wszystkim chodzi.  
- Preston wie o wszystkim i to my go wynajęliśmy,  jedynie dla was, Paul myśli, że to dla Dani i El, go zatrudniliśmy, ale od początku był jedynie do waszej obrony. Gdy tylko to usłyszałam o mało co się nie przewróciłam, oni dla nas zrobili coś takiego ? 
-Ale on mówił, że Paul..- Tak to była prawda, ale nie wiedzieliśmy o tym...Loui przerwał mi, zaczął sie tłumaczyć..
- Aha okey.... muszę iść ! Pożegnałam się i dołączyłam do Kate, która stała koło recepcji.
- Idziemy ? Kate odwróciła się do mnie.
- Jasne..nawet nie wiesz czego się dowiedziałam, zdziwisz się jak tylko to usłyszysz. Podczas gdy wychodziłyśmy z hotelu, poinformowałam Kate o czym tak intensywnie rozmawiałam z Tommo, jej mina po tym...ahh chyba nie zapomnę to najbliższego lata. 

*Lokal*

Wchodząc do pomieszczenia, gdzie mieliśmy się bawić, zauważyłyśmy lampeczki rozwieszone na oknach, dawało to piękny obraz, po naszej prawej stronię był bar, a z lewej dużo jedzenia..specjalnie dla Horan'a...
- Jak chyba wszystko jest w porządku? Kate usiadła na sofie, przy czym założyła nogę na nogę.
- Miejmy nadzieję, że tak... Przysiadłam się do dziewczyny 
- Popatrz chłopcy ! Rain szczęśliwa wskazała na pięć sylwetkę zbliżających się do szklanych drzwi. Obydwie wstałyśmy, aby otworzyć im drzwi.
- Hazz..szybko podbiegłam do niego, aby się przytulić. Wszyscy się popatrzyli na nas..-Emmm no co ?! Odczepiając się od chłopaka, westchnęłam 
- No chodźcie tu..wiem powinnam najpierw was przytulić...Pokazując język, zbliżyłam się do pozostałej czwórki .
- To jak gotowe? Lou poruszał brwiami.
- W każdej chwili ! Krzyknęłam, na co wszyscy zaczęli się brechtać, nie wiem co było w tym śmiesznego  ale nie wnikam. 
Goście się zachodzili, tak naprawdę  nie miałam pojęcia kto może być na tej imprezie, jednak patrząc na tą ilości gości, którzy juz przybyli to...Mam nadzieje, że nikt się nie spiję, a może się myliłam! Wchodząc na salę taneczną, jakiś chłopak zaczął się rozbierać..dodatkowo na stolę, aż zrobiło mi się nie dobrze ! Szybko poszłam do baru po jakiegoś drinka, żeby tylko zapomnieć ten przykry obraz. Jak się okazało przy nim siedział Horan z Kate, którzy rozmawiali..może im nie będę przeszkadzać...chyba będzie tak lepiej, być może Kate powie o swoich uczuciach, a ja się akurat tam wpakuję...


*Perspektywa Kate* 

Kolejny kieliszek, a ja czuje się co raz bardziej pijana chyba dawno straciłam wątek co się dzieję wokół mnie! patrząc na mojego towarzysza nie jest z nim lepiej, jednak to co zrobiliśmy, jest warte tego. Powiedziałam mu o wszystkim co czuję, a on odwzajemnił to ! Nareszcie czuje ulgę i jestem bardzo szczęśliwa,  że mam takiego wspaniałego chłopaka..mam nadziej, że Niki tez będzie miała tyle szczęścia z Harrym !


*Perspektywa Nicole *

-Alex co tak stoisz na środku? Liam podszedł do mnie, a w ręku miał dwa drinki.
- Mogę jeden ? Spytałam, wskazałam na szklankę z jakimś zielonym napojem.
- Jasne. - Li wręczył mi napój
- Coś się stało ? Chłopak, chyba był zdziwiony pytaniem o tego drinka...
- Emm..próbuję zebrać się na szczerą rozmowę z Harrym, jednak jakoś mi to nie idzie. 
- Chyba to nie najlepszy pomysł... Liam spojrzał na mnie, lekko zakłopotany.
- Coś się stało? Nie wiedziałam, co mam już zrobić ! Impreza trwa już dobre 2 godziny, a ja jeszcze nie zdołałam po pierwsze znaleźć Harrego, a po drugie z nim porozmawiać !
- Co tak stoicie, jakby ktoś umarł ? Dołączył do nas lekko wstawiony Lou.
- Rozmawiamy tylko...Liam odwrócił się w stronę baru
- O Harrym. Dodałam
- Emm lepiej nic mu nie mów i nie szukaj go, okey ? O czym wy mi tu mówicie co to ma  być ?! Ja chcę mu coś ważnego powiedzieć, a oni co robią ?!
- Co wy do cholery odstawiacie ?!  Co raz bardziej zaczęli mnie irytować.
- Sądzimy, że nie powinnaś dziś mu mówić o tak.. ważnej sprawie. Spuściłam głowę, nie chciałam powiedzieć czegoś co mogę żałować.
- Nie rozumiem was...mam tego dość ! Cały czas ukrywam się ! jestem nic  nie warta wszyscy mają mnie w dupie, nikt nie myśli o mich uczuciach....nikt nie wie jak się czuję oszukując wszystkich dokoła ! Zaczęłam krzyczeć, a chłopcy patrzyli się na mnie, próbując mnie jakoś uspokoić.  - Nic nie rozumiecie...Odwracając się w stronę korytarza ujrzałam Kate i Niall całujących się przy ścianie... Chociaż im się coś udało...lekko się uśmiechnęłam i wyszłam na świeże powietrze by wszystko przemyśleć. Co powinnam zrobi?! Co do cholery ja powinnam zrobić ?! Chodząc w tą i z powrotem, stwierdziłam, że koniec tego ukrywania się ! Wchodząc do lokalu ujrzałam Rain i Horana jak piją i całują się po każdej nowej kolejce, dziwny widok, jak na nich..ale alkohol może zrobić dużo z ludźmi..Kate  niby taka nieśmiała, a teraz jak tańczy z Horankiem na stole, przy czym obściskują się....pff to już lekka przesada, chyba powinni ich zabrać, albo odizolować , żeby niczego głupiego  nie zrobili..nie chcę na razie, żadnych małych " Horanków "bo jak na razie  są na siebie napaleni jak jarająca się pochodnia!
- Preston zabierz tych dwoje gdzieś, żeby otrzeźwieli  za nim coś się stanie, okey ? Podeszłam do ochroniarza stojącego, o bok baru, pokazując na tą napraną w cztery dupy parę, Mężczyzna zaczął sie śmiać. Czyżby coś jeszcze tu się stało jak mnie nie było? Hmmm
- Nie, ma sprawy i tak własnie miałem odwieźć ich do hotelu, bo za daleko to zabrnęło, Kate chciała się rozbierać, ale jej chłopak ją powstrzymał. Słysząc to opadała mi szczęka...moja przyjaciółka i striptiz  Nie mogę uwierzyć w to, chociaż Niall, jak jest pijany to chroni swoją dziewczynę..to jest coś pięknego. Preston uśmiechnął się i oddalił w stronę tej dwójki, która teraz się całuję w ogrodzie. Stwierdzam, ze nie pijąca osoba ma trudniej podczas imprezy....Dobra teraz tylko muszę znaleźć Harrego. Wchodząc do jednego z pokoju gościnnych ujrzałam coś czego bym wolała nie widzieć, nigdy...Hazz obmacywał się z jakąś dziewczyną ! Szybko zamknęłam drzwi, oparłam się o nie, po moich policzkach spływały łzy...Jak on mógł..niby mnie kocha, a co zrobił ?! Jak najszybciej zeszłam z góry i próbowałam wyjść nie zauważona przez nikogo z osób mi bliskich, nie chcę im się tłumaczyć czemu płaczę!
Usiadłam na ławce koło niewielkiego oczka wodnego..Nie wiedząc co z sobą zrobić, przeglądałam wszystkie zdjęcia zrobione z Harrym podczas pobytu w trasie, może to i nie byłam ja, bo maska i peruka, ale w "środku" to jednak była moja osoba, ale czemu znów ja cierpię  dlaczego ? Co ja takiego zrobiłam komuś, że przez cały czas muszę cierpieć ?! Po mojej  twarzy spływało co raz więcej łez, nawet nie obchodził już mnie makijaż, czy to że ktoś mi zrobi zdjęcie w takim stanie...Teraz, tylko wspomnienia mi zostały, które co raz bardziej mnie dobijając, już nic się nie liczy..Paul miał raję jestem beznadziejna i Hazz nie mógł by mieć takiej dziewczyny jak ja...tamta jest o wiele lepsza.


*Perspektywa Lou godzinę później*

Nie widziałem już od godziny Nicole, nie ma jej nigdzie, a goście też jej nigdzie nie zauważyli..może pojechała z naszą nową parą ? Sam nie wiem co roić, wiem że Hazz był w pokoju z jakąś dziewczyną, między innymi dlatego wolałem, żeby Niki dziś mu nie mówiła prawdy...Ech
- Liam ! Szybkim krokiem podszedłem do mojego przyjaciela, który siedział o bok Zay'a .
-Czemu tak krzyczysz ? Głowa mi pęka ? Malik zaczął marudzić
- Nie mogę znaleźć Nicole. Chłopcy spojrzeli na mnie zdziwieni i lekko przestraszeni
- Myślisz, że Niki mogła widzieć Harrego z tą dziewczyną ?!   Odziewał się Liam
-Nie wykluczam tego, ale jednak Hazz jest pijany i nie wie co robi...Nie mam pojęcia  czemu los wszystko musi komplikować ...
- Dobra ty Lou poszukaj jeszcze raz jej i zabierz Harrego niech trochę otrzeźwieje i zacznijcie we dwójkę jej szukać, Zay zadzwoń do Kate i spytaj gdzie najczęściej przebywały, a ja popytam gości czy przypadkowo jej nie zauważyli...Przejęty Liam wstał z kanapy i zaczął nam mówić co mamy robić, chyba on tylko ma głowę to takich spraw...


* Perspektywa Kate* 


Siedząc razem z Niallem na kanapie zadzwonił mój telefon, szybko pobiegłam do sypialni, jak się okazało był to Zay...czemu dzwoni sądziła, że wszyscy są już tak pijani i nie mogli by dzwonić...
- Słucham ? Zdziwiona przyłożyłam telefon do ucha.
- Gdzie może być Nicole? O czym on gada? Chyba za dużo wypił .. 
- O co Ci chodzi ? Spytałam, aby nie mieć wątpliwości czy jest pijany 
- Zniknęła Loui nie może jej znaleźć..i dlatego się pytam. Co? Powiedziała Harremu, o nie a jak on źle to przyjął i  dlatego zniknęła  ?!
- Sądzę, że w na placu zabaw nie daleko naszego hotelu..a nie ma jej z Harrym ? 
- Z Hazzą to bardziej skomplikowawszy sprawa...dzięki, odezwę się jak czegoś się dowiemy. Zaczynam się bać
- Kto dzwonił ? Z salonu usłyszałam ten słodki głosik mojego chłopaka, jak to brzmi.. uśmiechnęłam się pod nosem.
- Zay...Nicole zniknęła..Gdy tylko usiadłam koło Horana przytulił mnie mocno.


*Perspektywa Nicole *


Dziwne, że akurat wybrałam plac zabaw na miejsce do wspominania, nie których rzeczy..tsa tylko płacz nie umożliwiał mi normalnego myślenia, cały czas  przed oczami miałam obraz Harrego i tej dziewczyny, co raz bardziej robiło się zimno, czułam że mam lekką gęsią skórkę na ciele...tak bardzo bym chciał, żeby ktoś tu przyszedł i mnie mocno przytulił. Gdy spojrzałam na ulicę ujrzałam.....
________________________________
Chyba się nie udało :C 

Czytasz = Komentujesz 

Przepraszam za  błędy .. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz