sobota, 22 lutego 2014

Rozdział XXVIII


 
" My ex "

Będąc na miejscu spotkałam  Tom'a mojego byłego, jakieś dwa lata temu się rozstaliśmy z powodu jego zdrady, pamiętam że był to trudny okres dla mnie, ale nie podawałam się i jakoś wyszłam z tego załamania nerwowego . Pomagała mi Kate, która również wtedy się rozstała ze swoim chłopakiem, dwa tygodnie po tym jak ja zerwałam z Tomem obydwie siedziałyśmy w jej domu jedząc lody i oglądając jakieś komedie romantyczne, które nas doprowadzały do płaczu, jednak to Kate była pierwszą, którą zdecydowała dać sobie z tym wszystkim spokój i się zebrać do kupy...skąd u niej taka decyzja nastąpiła to do dzisiaj się zastanawiam . Nie miałam pojęcia co zbroić  stojąc przed nim miałam różne myśli, ale dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że może mnie nie poznać w końcu mam perukę i maskę, więc...
- Nicole? mężczyzna przybliżył się i spojrzał w moje oczy ... - Emm tak to ja.. uśmiechnęłam się..co ty tu robisz?? zwróciłam się do chłopaka.
-Przyjechałem razem z Arthurem do pracy...z nim?! z byłym Kate..czemu akurat oni razem tu są ?!
- Jak to od kiedy wy się kolegujecie ? Coś mi tu nie pasowało...nigdy nie lubili siebie na wzajem, a teraz wielka przyjaźni i praca..
- Odkąd się rozstaliśmy . Chłopak się zmieszał i na jego twarzy pojawiły się rumieńce.
- Przecież widzę, że kłamiesz... spojrzałam na niego...nigdy nie umiał kłamać ..te rumieńce wszystko mówią...chyba tylko raz mnie okłamał, wtedy gdy miał kolację z inną to pamiętam doskonale.
- Nie kłamię po prostu gorąco  tu jest i od jakiegoś czasu mam tak, więc mówię prawdę, zresztą możesz spytać się Arthura, który stoi tam. Tom wskazał na dosyć wysokiego i umięśnionego chłopaka stojącego w kolejce do kasy.
- Jakoś Ci nie wierze … przepraszam muszę iść. Ominęłam Tom'a i wyszłam ze sklepu, kierując się do dziewczyn...cała ta sytuacja była dziwna, to że oni tu są nie może być przypadek...on kłamał i wiem to bardzo dobrze...znam go dosyć długo i wiem kiedy nie mówi prawdy, ale  czemu tu są ? Chyba zaczynam się bać tego co może się stać po tym spotkaniu.
- Nicole wszystko dobrze? Kate, która jako jedyna była na placu zabaw podeszła do mnie.
-Muszę Ci coś powiedzieć...a gdzie jest... zdziwiona spojrzałam na dziewczynę - Mama Lux dzwoniła i dziewczyny odprowadziły małą do hotelu, a ty co chcesz mi powiedzieć  - dziewczyna mi przerwała i zaczęłam gadać jak na jęta. 
- Spotkałam Tom'a i Arthur'a. Powiedziałam od razu to nad czym myślałam przez całą drogę....Kate spojrzała na mnie i z wrażenia usiadła na pobliskiej ławce.
- Co oni tu robią ?! Rain zaczęła krzyczeć, a z jej oczu wypłynęły pojedyncze łzy. - Co się stało przecież już go nie kochasz, czemu płaczesz? Ej ?! Zmartwiona ujęłam jej twarz w swoje dłonie.
- Ty myślisz, że oni tak sami z siebie przyjechali ?! Kate dalej krzyczała i nie mogła się uspokoić...
- Wiem, że na pewno Tom nie mówił mi prawdy, ale czemu ty płaczesz ? O czymś nie wiem ?
- Nie rozmawiajmy tu o tym...to nie jest rozmowa na ten moment ... To jest związane z .. Emi ! Moje ręce zsunęły się na kolana - A co ona ma z tym wspólnego ?! Nagle zabrzmiał mój telefon, akurat w tym momencie... spojrzałam na wyświetlacz był to Liam.
- Słucham? Odebrałam chociaż dobrze wiedziałam  że mogę się rozkleić, gdyż Emi sama na mówiła, że jeszcze  może nas zaskoczyć...a wiem, że to nie będzie zwykła "niespodzianka" 
- Czekamy na was w hotelu...wszystko w porządku? Liam kończąc zdanie posmutniał...
- Tak jasne już idziemy...otarłam swoja twarz  z łez i się rozłączyłam. -Chodź musimy iść. Podłam Kate rękę.

*Perspektywa Liam'a* 
Gdy Nicole odebrałam była jakaś smutna coś musiało się stać, ale przecież Dani mówiła, że wszystko było  w porządku gdy odchodziły z Lux coś musiało się stać, pod jej i El nieobecność.
- Wszystko Okey ? podeszła do mnie Dani, która trzymała w swojej ręce napój.
- Coś się stało u dziewczyn .. wypowiadając ostatnie słowo, dziewczyna upuściła kubek...
- Dani wszystko w porządku...wszyscy podbiegli do nas i zaczęli wypytywać moja dziewczynę z jakiej  przyczyny potłukła swój kubek.- Zostawcie ją musi dojść do siebie. Nie sądziłem, że tak się przejmie tym...
- Co się dzieje ? Hazz usiadł koło mnie i Dani 
- Chodzi o jej koleżankę...Odwróciłem się, bo zazwyczaj nie kłamie  a gdy już to robię to raczej z konieczności, jednak Hazz zazwyczaj wie, że nie mówiłem prawdę.

*Dwa dni pózniej*


Kate nie chciała rozmawiać, czemu akurat gdy wspomniałam o jej byłym rozpłakała się nie wiedziałam czemu, przecież dobrze wie, że zawsze ją wysłucham, zrozumiem i coś doradzę  jednak obawiam się, że ona sama nie wie o co jej chodzi, wspomniała o Emi i  wiadomości, którą wysłała moje przyjaciółce...na szczęście to mi powiedziała i sama nie jestem w stanie w to uwierzyć, że to właśnie ona wszystko uknuła...skontaktowała się z nimi i przyjechali tu żeby z nami "porozmawiać" i do nas wrócić...ale nie rozumiem, jednego czemu Tom...był zdziwiony, że mnie spotkał ?Dobra nie myśl o tym! Tylko o koncercie chłopców ... JUŻ JUTRO  ! po raz pierwszy będę na ich występie.. cieszę sie niezmiernie, chociaż mój ojciec nie był zadowolony, gdy Liam oznajmił mu, że będę tam razem z Kate...jak na mnie spojrzał przeszły po mnie ciarki...na szczęście jestem juz po tym spotkaniu i w tym momencie wybieram ubrania na koncert jak i imprezę!
- A w tym jak wyglądam ? Siedząc na łóżku doradzałam Kate co powinna założyć na imprezę  po koncercie...obydwie tak się cieszyłyśmy, że chyba nigdy nie uśmiechałyśmy się tyle co dziś.
- Załóż tą niebieską ! Wyglądasz w niej ślicznie Horan zwróci na pewno na ciebie uwagę ! Dziewczyna zaczerwieniła się, a ja dostałam torebką w brzuch. 
- Nie przesadzaj ! dobrze wiesz, że czuje coś do niego, ale nie chce, żeby o tym wiedział. Kate wypowiadając ostatnie zdanie posmutniała i usiadła na podłodze, podkulając nogi spojrzała się na mnie.
- Jesteś tego pewna ? dobrze wiesz, ze to nic dobrego spójrz na mnie i Harrego ... jest beznadziejnie, niby robię to wszystko ze względu na moją sytuacje, ale to mnie nie usprawiedliwia... powinnaś mu o tym powiedzieć ... on też coś czuje do ciebie, widać to! Wypowiadając moje przemówienie usiadłam obok Rain i ją mocną przytuliłam. - Może i masz  racje, a jeśli mnie odrzuci ? Dziewczyna spojrzała na mnie, w jej oczach było widać smutek.
-Nie on dobrze wie jaka jesteś i zasługujesz na wszystko co najlepsze...nigdy nie chciał ciebie stracić... rozmawiałam  z chłopakami, że Horan przez jakiś   czas bardzo tobą się interesował. Wypowiadając ostatnie słowa, na twarzy Rain ukazał się lekki uśmiech.
- Widzisz podobasz się mu, a teraz idź i mu powiedz ! Podniosłam się i podałam Kate rękę
- Teraz nie chce mu o tym mówić to zbyt delikatna sprawa, jak dla mnie. 
- Rozumiem nie jesteś jeszcze gotowa, ale proszę ciebie o jedno. Wzięłam jej dłoń i spojrzałam prosto w oczy. 
- Nie popełniaj tego samego błędu co ja proszę. Kate zdziwiona, przytuliła się do mnie, wypowiedziała tylko pięć słów " Nigdy nie jest za późno" 
- Czyli mam założyć tą sukienkę. Gdy tylko się ogarnęłyśmy z tego zasmucenia dalej zaczęłyśmy szukać czegoś na imprezę dla Kate .
- Tak i te czerwone szpilki! Dziewczyna spojrzała się na mnie jakbym, kogoś zabiła lub gorzej
- Ja i szpilki?! CHYBA KPISZ ZE MNĘ !
- Cicho zakładaj ! Jakoś udało mi się przekonać Kate do obcasów, które bardzo pasowały do tej sukienki...jednak gdy przeszłyśmy do wybierania moich ubrań Rain zemścił się i musiałam
założyć  to co ona wybrała  bo gdybym tego nie zrobiła ona by nie założyła szpilek...ale tak naprawdę wszystko jej się podobało...
-Dziewczyny idziecie z nami na próbę ? W pokoju zjawił się Harry ze swoim telefonem...i coś przeglądał w nim, tak jakby nie chciał na nas patrzeć trochę, było to smutne, ale może i dobrze..
-Możemy iść, co ty na to Alex ? Kate spojrzała się na mnie, a później na niego.
- Jasne, tylko się przebierzemy ... co nie? Dotknęłam uda dziewczyny i się uśmiechnęła
- Jesteś pewna...dwa dni temu nie było za dobrze...a dziś...Chłopak oderwał się od razu od pisania na telefonie i spojrzał na mnie lekko przerażony.
- To po co pytałeś się czy idziemy ? Zdziwiona zapytałam,  bo nie widziałam tu logiki  .
- Emm...chłopaki kazali mi się was spytać, ale to nie oznacza, że ja ten pomysł podzielam...sądziłem, że spędzicie te ostatnie dwie godziny z dziewczynami. Harry zaczął się tłumaczyć przy czym usiadł na fotelu, chowając telefon do kieszeni poprawił swoją grzywkę.
- Myślę, że raczej Dani chcę pobyć z Liam'em czyli na próbie, a El tak samo..na jedno wychodzi, że my też tam możemy spędzić czas z nimi. Uśmiechnęłam się i podeszłam do chłopaka, by go przytulić....doceniam jego opiekuńczość jest wtedy  taki słodki, gdy się martwi o mnie...ech 
- No dobra to po czekamy na  was..jakby co jesteśmy w pokoju Lou i Zay'a...A i jeszcze na dolę w holu czeka na ciebie jakiś chłopak. Harry wychodząc spojrzał się na mnie dziwnie i lekko posmutniał.. 
- Kate kto to może być ? Myślisz, że to ? Podbiegłam do niej i trochę się bałam się..czy właśnie powie jego imię, swoja drogą nikt inny tu mnie nie zna z "bliższych" osób.
- A jeśli to Tom ? Co zrobisz ? 
- Nie mam pojęcia..pójdziesz ze mną? 

Gdy byłyśmy obydwie w windzie, rozmawiałyśmy o moim byłym czemu on tu jest i skąd wie gdzie mieszkam...dlaczego chcę się ze mną spotkać i czy w ogóle powinnam tam iść . Gdy otworzyły się drzwi od windy ujrzałyśmy  Tom'a. Spojrzałyśmy po sobie i kierowałyśmy się do chłopaka, który stal obok jakiegoś mężczyzny. 
- O boże Kate po patrz z kim on rozmawia. Dziewczyna szybko z kierowała swój wzrok w stronę, gdzie ja patrzyłam. 
- To jest Paul ! - chodźmy stąd ! - czekaj...poczekajmy...widzisz twój ojciec już poszedł . Gdy tylko Kate to powiedziała odetchnęłam z wielką ulgą. 
- Co ty tu robicie ?! Podeszłyśmy do chłopaka...
- Jak to chce z tobą pogadać...Spojrzałam na Tom'a jak wmurowana..- A może łaskawie powiesz mi o czym mogę z tobą rozmawiać i czemu rozmawiałeś z moim ojcem !
- Jak to o czym ? O nas ? Gdy to powiedział usiadłam z wrażenia-  O nas ?! Czy ty słyszysz samego siebie ?! - O co Ci chodzi..twój ojciec jest w siódmym niebie gdy to usłyszał...Chłopak uśmiechnął się i próbował mnie przytulić. - Zostaw mnie...zapomniałeś już, że wolałeś inną ? Teraz chcesz wrócić chyba coś Ci się pomyliło nie mam zamiaru z tobą być ! Daj mi spokój…aż wstałam z wrażenia ... on naprawdę, chyba nie zdaje sobie sprawy jak bardzo cierpiałam, a teraz tak po prostu przychodzi i jakby nigdy nic chce być zemną ?!
- Na pewno mam ciebie zostawić, twój ojciec nie wie, że Alex to Nicole...Gdy Tom to powiedział, zrozumiałam, dlaczego tu jest...teraz uwierzyłam w to co napisała Emi do Kate..on chcę mnie szantażować.- Myślisz, że co ja teraz zrobię wrócę do ciebie, bo ty chcesz mnie przestraszyć ?! Chyba nie wiesz jak bardzo się zmieniłam od tamtego dnia, gdy mnie porzuciłeś dla jakiejś tapeciary ! Krzyczałam jak najgłośniej..nie obchodziło mnie co inni mogą pomyśleć w tym momencie o mnie.. chciałam tylko pokazać, że nie boje się jego...ale tylko udawałam..- Nadal to cie boli ? Chłopak zadrwił i się uśmiechnął....gdy tylko to zobaczyłam uderzyłam go w twarz  najmocniej jak umiem. - Słuchaj nie pozwolę, żebyś mnie poniżała ! rozumiesz ?! Może i nie jesteś tą sama dziewczyną, bo podoba Ci się  jakiś chłoptaś jeszcze bogaty..ale nadal jesteś tą głupią i naiwną wywłoką. Słysząc to ostatnie słowo..myślałam, że się rozpłacze, ale dobrze wiedziałam, że tego chcę..- Wiesz możesz mówić co tylko chcesz, ale Harry jest chłopakiem, jakim ty nigdy nie będziesz...jesteś śmieciem..bez marzeń..po raz kolejny go uderzyłam, lecz w drugi policzek. - Widzę, że nie zrozumiałaś! Chłopak uderzył mnie w twarz nawet nie wiedziałam, kiedy  obok mnie zjawił się Harry....
Kate Próba
-Wyjdź...! zaczęłam krzyczeć na Tom' a, który już szykował się aby bić się z Harrym, nie chciałam mieć więcej problemów z ojcem, gdyby dowiedział się dlaczego Hazz biję się z moim byłym…to nie wiem czy bym jeszcze żyła…
- Harry  zostaw go nie jest tego wart !....Tom spojrzał na mnie z wielkim uśmiech i wyszedł .
- Nic Ci nie jest ? Kate zaczęła mnie przytulać
- Dlaczego on ciebie uderzył ?! Harry zaczął dopytywać mnie o mojego byłego, ale nie wiedziałam co mam zrobić .
- Obiecuję Ci, że się dowiesz kto to...tylko nie teraz nie pytaj o nic więcej . Hazz posłusznie był cicho. 
- Chodź pójdziemy się przebrać. Zwróciłam się do Kate
- Na pewno chcesz iść na próbę ? Rain zapytała pełna troski.
- Tak chcę o tym zapomnieć. 
Niki  Próba
Gdy tylko się przebrałyśmy i wsiadłyśmy do oddzielnego samochodu z Dani i El, a chłopcy już byli na miejscu. 
- Dobra zaczynamy próby wy siadajcie tam . Paul wskazał na podłogę obok luster, jeśli macie jakieś zachcianki to proszę załatwiajcie sobie sami. Nie ma to jak życzliwość "TATUSIA " 
Chłopcy przez dobre dwie godziny pracowali bardzo ciężką, gdyż już jutro jest koncert, więc nie  mogą się obijać mimo to znaleźli czas i dla nas. Rozmawialiśmy o dzisiejszym wylocie dziewczyn  które niestety już nie będą  na koncercie chłopaku, jest mi żal Liam'a i Lou, bo jednak ja osobiście, gdybym była gwiazdą  bym chciała  żeby ktoś bliski był przy mnie w tak ważnym dla mnie momencie mojego życia. 
- Alex możesz podejść? Usłyszałam głos...

__________________________________________
Jak wyszło ? Oceniajcie w Komentarzach :) Dziękuje za wszystkie wejścia i Kom ! :D x



Czytasz=Komentujesz :)xxxx


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz